Przedstawiciele Migration Observatory wyliczyli, że rozpatrywanie wniosków dotyczących legalizacji pobytu od imigrantów z krajów UE, przy obecnym tempie, będzie trwało więcej niż wiek. Dlatego ostrzegają, że urzędników czeka nie lada wyzwanie po Brexicie, kiedy to ponad 3 miliony imigrantów zaczną składać formalne wnioski dotyczące ich statusu pobytu w UK.
Eksperci z Migration Observatory uważnie przyjrzeli się obecnym procedurom regulującym składanie wniosków o pobyt stały. Są one dość czasochłonne, co oznacza, że jeśli wszyscy imigranci z UE mieszkający dziś na Wyspach w jednym roku złożyliby podania, to ich rozpatrywanie zabrałoby urzędnikom 140 lat.
- Bez względu na to, jak długo będą trwały negocjacje związane z Brexitem, nasz rząd prędzej czy później będzie musiał zarejestrować wszystkich obywateli krajów UE mieszkających na Wyspach. Biorąc pod uwagę ich liczbę, skalę zjawiska i złożoność procesu rozpatrywania wniosków, szykuje się ogromne zadanie dla administracji – mówi Madeleine Sumption, dyrektor Migration Observatory
Wszystko bowiem wskazuje na to, że wraz z zakończeniem negocjacji pomiędzy Wielką Brytanią i Brukselą, na Wyspach przestanie obowiązywać unijna zasada swobodnego przemieszczania się obywateli UE. Wtedy miliony imigrantów już zamieszkałych na Wyspach będą musiały formalnie określić swój status. Choćby dlatego, aby odróżnić się od kolejnych przyjezdnych z krajów UE, którzy do UK będą wjeżdżać już pewnie na innych zasadach.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk