- Woń suszonej krakowskiej, umieszczonej w zamrażalniku czułam za każdym razem, gdy ktoś otwierał lodówkę. Czułam nawet przez zamknięte drzwi, gdy byłam w pokoju, a nie w kuchni. To był koszmar. Krakowskiej nie jem do dziś. Zapach perfum był tak uciążliwy, że zrezygnowałam na ten czas z komunikacji miejskiej. Miałam problemy z dojazdami do pracy, ale różnego rodzaju pachnidła w metrze i autobusie były dla mnie torturą – wyznaje Weronika, dla której jednak najgorszy był zapach wszystkich smażonych potraw. Od urodzenia jej córki minęło już osiem lat, a ona nadal nie kupuje i nie przygotowuje potraw, które trzeba smażyć. Tłumaczy, że pozostał jej uraz.
Kochanie, chodź do łóżka...
Niektóre kobiety przyznają, że ich libido podczas ciąży znacznie wzrosło. Taka sytuacja bardzo je zaskoczyła, ponieważ potrzeby seksualne stały się duże i częstsze, natomiast stan w jakim się znalazły nie zawsze pozwalał na igraszki w sypialni. Tak było w przypadku Iwony i Vanessy. Obie panie mówią o swoich doświadczeniach bez zażenowania. Ich zdaniem ten stan bardziej niepokoił ich partnerów, którzy martwili się nie tylko, jak intensywny seks może wpłynąć na przebieg ciąży i dziecko oraz o to, czy taka wzmożona ochota nie pozostanie ich partnerkom na stałe.
- Codziennie od kilku tygodni śnią mi się romanse. Soczyste, namiętne. Uprawiam w tym śnie seks. Jestem radosna i szczęśliwa. Zadziwia mnie to wszystko, a jednocześnie czekam na te sny. I muszę przyznać, że jest cudownie, tylko że jestem w zaawansowanej ciąży, kocham męża i nie rozumiem, skąd te rzeczy w mojej głowie – pyta 23-letnia Iwona Domagalik, która jest w ósmym miesiącu ciąży. Iwona, podobnie jak inne kobiety w odmiennym stanie właśnie w okresie ciąży zauważyła u siebie większą niż zazwyczaj ochotę na seks. O swoich przeżyciach rozmawiały z mężami, jednak przyznają, że spotkały się z rozczarowaniem. – Marek po pierwsze jest zazdrosny, po drugie boi się, po trzecie odkąd jestem w ciąży kocha się ze mną na „pół gwizdka”. Prawie nigdy nie mam orgazmu – wyznaje Iwona. – Nie chodzi mi o bliskość z mężczyzną, całowanie, przytulanie, bo przecież mąż zabezpiecza mi taką relację codziennie, ale chcę konkretnej, ostrej zabawy. Sama siebie nie poznaję. Jacek, mój partner, bardzo się boi współżyć ze mną w tym okresie, a ja ciągle mam w głowie igraszki, mimo że już ledwo chodzę i brzuch coraz większy. Za pięć tygodni urodzi się nasza córka i mam nadzieję, że wszystko wróci do normy… – zastanawia 22-letnia Vanessa Kujawska.
- W ciąży wszystko jest możliwe i powinno być kobiecie wybaczalne, bo ona wówczas nie jest sobą. Przez dziewięć miesięcy jej ciało, psychika służą komuś innemu, a ona czy tego chce, czy nie, wszystkim co najlepsze musi się dzielić ze swoją dzieciną. Czasami nawet kosztem jej zdrowia, również psychiki. I do tego prym wiodą hormony, które robią z nami, kobietami, co tylko chcą – podsumowuje Małgorzata Krawczyk, mama piątki dzieci. Najstarsza córka Małgorzaty spodziewa się dziecka. – Za kilka miesięcy zostanę babcią. To dopiero wzruszająca chwila. Patrzę na moje dziecko, które pod sercem nosi swoje dziecko i myślę sobie, że kobieta w ciąży jest piękna, wyjątkowa, ale to niezwykle trudny dla niej czas. Nie bez powodu, kobieta przy nadziei powinna być traktowana ze szczególną troską, a jej pomysły i zachowania z dużą dozą dystansu i tolerancji – podsumowuje Krawczyk.
Imiona i nazwiska respondentów zostały zmienione.
Małgorzata Bugaj-Martynowska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
