Po tym jak media zalała fala informacji związanych z incydentami wymierzonymi m.in. w Polaków i innych imigrantów, którzy byli obrażani, obrzucani obelgami i wypraszani z Wysp, część Brytyjczyków wpadła na pomysł akcji, która pokaże solidarność z imigrantami.
Stąd pomysł wpinania w ubranie agrafki, co ma być nie tylko gestem sprzeciwu wobec rasizmu i ksenofobii, ale również informacją o gotowości pomocy dla osób atakowanych przez rasistów i nacjonalistów. Akcja #safetypin robi prawdziwą furorę na Twitterze, co chwila pojawią się kolejne zdjęcia uśmiechniętych Brytyjczyków, którzy dumnie prezentują swoje agrafki.
Wygląda na to, że pomysłodawczynią akcji jest Allison, Amerykanka mieszkająca w Londynie. Nie miała prawa głosu w referendum, ale jego wynik, a głównie to, co się potem stało głęboko ją zaniepokoił. – Zewsząd dopływały informacje o kolejnych wybrykach, atakach nienawiści, o tym jak imigranci są zaczepiani w metrze czy autobusach. Wraz z mężem zastanawialiśmy się, jak pokazać publicznie, że na Wyspach są ludzie, którzy są gotowi bronić ofiar takich ataków. Stąd pomysł z agrafką. Ma ją każdy, a nawet jeśli nie to nie są drogie i można je łatwo dostać - mówi Allison.
Pierwszą wiadomość wrzuciła na Twittera w niedzielę, a już we wtorek hasztag #safetypin stał się ogromnie popularny w serwisie, a ludzie zaczęli masowo publikować swoje zdjęcia. Allison podkreśla, że akcji nie należy traktować jako pusty gest. – Jeśli wpinasz agrafkę, to znaczy, że jesteś gotowy do działania. Że zareagujesz, gdy będziesz świadkiem jakiegoś haniebnego incydentu. Obojętnie jak, możesz nagrać zajście telefonem, zadzwonić na policję, powiadomić kierowcę – mówi pomysłodawczyni akcji.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.