MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

21/06/2016 08:12:00

Kochany, ale wyrywny

Kochany, ale wyrywnyPierwszy raz zdarzyło się mu jeszcze przed ślubem. Poniosło go. Był zazdrosny o mojego młodszego kuzyna, z którym tańczyłam na weselu siostry. Dawno się nie widzieliśmy, a znaliśmy się przecież od dzieciństwa. Po czwartym kawałku Andrzej najpierw zaczął mnie szarpać za rękę....
Mówił, że to pierwsze ostrzeżenie. Drugiego nie było. Wlał mi, kiedy wróciliśmy do domu – skarży się 30-letnia Dominika Szymańska, mężatka, mama dziesięcioletnich bliźniąt.

Z podbitym okiem do ołtarza

Mimo tego incydentu Dominika wyszła za mąż za Andrzeja. Wyjaśnia, że była młoda i zakochana, spodziewali się też dzieci. Sądziła, że wtedy na weselu siostry, to był jedyny incydent, który już więcej nie będzie miał miejsca, tym bardziej, że Andrzej prosił o przebaczenie i przepraszał. – Nikomu nie powiedziałam. Błagał mnie na kolanach o wybaczenie. Płakał, kajał się i przysięgał, że nie potrafił zapanować nad swoją zazdrością, bo jestem dla niego jedyną kobietą, którą kocha bardziej niż nawet własną matkę – wyznaje Szymańska. Niestety incydent powtórzył się po raz kolejny półtora miesiąca później, dokładnie pięć dni przed planowaną datą ślubu. Dominika do ołtarza szła w białej sukni i z siniakami na ciele. Najbliższym powiedziała, że spadła z parapetu myjąc okna w mieszkaniu, które przyszli małżonkowie otrzymali w spadku po babci Andrzeja. – Wiem, że popełniłam błąd. Ale pochodzę ze wsi, nie chciałam być panną z brzuchem. Potem już dostawałam regularnie za wszystko i za nic. Jak sobie przypomnę takie bilbordy w Polsce kilka lat temu, a na nich „że zupa była za słona”, to jakbym na nich widziała siebie. Andrzej to psychopata, furiat, damski bokser, ale z drugiej strony kochający ojciec. Jak on rozpieszcza chłopców, niczego im nie brakuje – mówi Dominika, która przyznaje, że mimo patologicznej sytuacji w domu, dopóki ich dzieci nie osiągną pełnoletności, ona nie zamierza odejść od męża. – Zabiłby mnie za to, pozbawił środków do życia i pewnie doprowadziłby do tego, że zostałyby przy nim dzieci. Chłopcy są bardziej za nim niż za mną, no i on ma kasę, a ja całe życie nie pracuję, tylko zajmuje się domem. Ile razy usłyszałam, że jestem darmozjadem, matołem i.... To wszystko za to, że całe życie jemu poświeciłam – żali się trzydziestolatka.

Bije, kiedy pije

39-letnia Marta wyszła za mąż sześć lat temu. Starszego od niej Wojtka poznała u przyjaciół na grillu. –  Był znacznie starszy ode mnie, stateczny, samodzielny, facet po przejściach, ale to mi nie przeszkadzało. Sama nie byłam już najmłodsza. Bałam się samotności no i dzwonił ostatni dzwonek, by założyć rodzinę – opowiada Marta Rogalska. Jej partner, Wojtek od dwudziestu lat mieszkał w Anglii, w tym czasie dorobił się własnego mieszkania i dobrze prosperującej firmy budowlanej, zatrudnia siedem osób. Sam nadzoruje zlecone prace. Zaimponowało to Marcie, która od lat była sama.
 – Nie jestem zbyt atrakcyjna. Mam sporą nadwagę, choruję na tarczycę. Szukałam szczęścia na portalach randkowych, ale zazwyczaj znajomość kończyła się po pierwszym spotkaniu. Wojtkowi spodobałam się od razu, bo on lubi puszyste kobiety – wyznaje Rogalska, która dodaje, że przez kilka miesięcy wszystko między nią i jej partnerem układało się dobrze, aż do chwili, kiedy odkryła jego tajemnicę... Była nią choroba alkoholowa. Wojtek był po kilku terapiach, ostatnia, którą przebył dawała nadzieję, że przestanie pić. Jednak nie przestał. – Jak już nabrał pewności, że jesteśmy razem, kiedy urodził się drugi syn, coraz częściej zaczął zaglądać do kieliszka. Mówił, że się odstresowuje, bo ma ciężką pracę, a jak pił, to mnie bił. Na początku starałam się z tym walczyć, tłumaczyłam go, wybaczałam, bo kochałam. W końcu nie wytrzymałam – podsumowuje Marta, która pomocy szuka w poradniach dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu. Sama uważa, że przyczynia się do agresji Wojtka, ponieważ kiedy on sięga po alkohol, ona zabrania mu. Czasami krzyczy, czasami szantażuje, że odejdzie, czasami zostaje na noc u koleżanki. – Wojtek jest porywczy, jest też chory, ale ma dobre serce. Nie mogę pozwolić, żeby pił, ale nie mogę też tolerować tych rękoczynów, dlatego sama zaczęłam szukać wsparcia dla niego i dla siebie – podsumowuje.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska