W rozmowie z BBC May stwierdziła, ze „całkowicie rozumie” publiczne obawy związane z Unią Europejską i dodała, że rząd powinien przyjrzeć się „dalszym reformom w przyszłości”.
- Całkowicie rozumiem rodaków, którzy są zaniepokojeni skalą imigracji. Niestety na to wszystko nie ma złotego środka, nie znajdziemy prostego rozwiązania, które usunie wszystkie problemy związane z imigracją, nie będzie to też wyjście naszego kraju z UE. Bardziej skupiłabym się na wprowadzaniu kolejnych zmian i reform, które zmienią zasady swobodnego przepływu obywateli UE – dodaje May.
Komentarze May pojawiły się wkrótce po tym, jak kanclerz skarbu George Osborne przekonywał, że rząd nie ma w planach kolejnych prób lobbowania zmiany przepisów związanych z zasadą swobodnego przepływu ludzi. Osborne mówił za to o planach związanych ze zmianami w dostępie do zasiłków socjalnych dla imigrantów z UE.
Kanclerz pytany o to, czy rząd zrobi coś z kontrolą imigracji odpowiedział – Krótko mówiąc nie, ponieważ mamy szeroki plan, a jest on związany przede wszystkim z kontrolą dostępu do systemu socjalnego. Zrobimy tak, aby imigranci z UE nie dostawali zasiłków od razu. To sprawi, że nie będą tu chcieli tak masowo przyjeżdżać. To część naszej szerszej strategii – zapewnia Osborne.
Dziennikarze pytali minister May o to, czy chce zastąpić na fotelu szefa partii Davida Camerona. – Mam nadzieję, że David będzie na stanowisko do 2020 roku bez żadnych problemów i nie widzę tu szans na wakat na tym stanowisku – powiedziała May. Przyznała też, że eurosceptycy próbowali przeciągnąć ją na swoją stronę do głosowania na Brexit. – Przemyślałam wszystko i wierzę, że jako kraj w UE jesteśmy przede wszystkim bardziej bezpieczni – mówi szefowa Home Office.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk