Tak naprawdę wielu ludzi zmęczonych codziennymi dojazdami do pracy w skrytości ducha zgadza się z powyższym odkryciem ekspertów. Badacze przekonują, że gospodynie domowe są po prostu szczęśliwsze i wolą swój świat od dojeżdżania do pracy. Co więcej, gdyby gospodynie domowe traktować formalnie jako stanowisko pracy, to w rankingu zadowolenia z wykonywanego zawodu, te panie zajmowałyby pierwsze miejsce.
Oczywiście nie można uogólniać, wiele pań „siedzących” w domach nie jest z tego powodu zadowolonych. Ale zdecydowana większość jest. Potwierdzają to badania – tylko jedna na siedem gospodyń domowych (matek, które zdecydowały się na prowadzenie domu i wychowywanie dzieci) jest niezadowolona ze swojej roli. Ale nawet w ich przypadku poziom niezadowolenia z „pracy” jest mniejszy niż w przypadku szeregowych urzędników czy sprzedawców.
Gospodynie i artyści
Badanie przeprowadzono na reprezentatywnej grupie 3 tys. kobiet w UK. Na Wyspach doliczono się ogólnie ponad 2 mln rodziców – gospodyń i gospodarzy domowych. W większości są to jednak panie, matki. W rankingu zadowolenia średnia w tym „zawodzie” jest naprawdę bardzo wysoka, wynosi bowiem 87,2 proc. Profesje, które mogą się zbliżać do tego poziomu zadowolenia to m.in. pracownicy instytucji dobroczynnych, artyści, designerzy, specjaliści od eventów, osoby z branży rozrywki, turystyki i sportu.
Najmniej zadowoleni są marketingowcy, spece od PR i osoby z branży reklamy. Równie słabo z zadowoleniem jest wśród policjantów i pracowników ochrony, sprzedawców, urzędników.
„Gospodynie domowe są szczęśliwsze niż ludzie wykonujący inne zawody, ale one pracują średnio dwa razy więcej godzin niż ludziom się wydaje. To nie jest praca na osiem godzin, mimo wszystko te osoby potrafią być bardziej zadowolone z życia” – czytamy w raporcie.
- Te badania tylko potwierdzają, jak ważną rolę wykonują rodzice, przebywając w domu i wychowujący dzieci. Oni wiedzą jaka to odpowiedzialność, szkoda, że nasz rząd tego nie dostrzega i nie wspiera rodziców w domach tak mocno, jak potrzeba – mówi Laura Perrins z portalu Conservative Woman.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk