Dane opracowane przez UK Statistics Authority obejmują okres pomiędzy 2004 a 2014 rokiem. Eksperci wyliczyli, że w tym czasie średnio każdego dnia w Wielkiej Brytanii pojawiało się ponad 530 imigrantów z krajów należących do UE. Dla zobrazowania skali imigracji można sobie wyobrazić, że łączna liczba przyjezdnych z UE w ciągi 10 lat to niemal dwukrotność populacji Birmingham, które liczy sobie 1,1 mln mieszkańców.
Rzeczywista liczba imigrantów z UE na Wyspach może być jeszcze wyższa, bowiem dane nie uwzględniają liczb z 2015 i 2016 roku. Dla porównania, w latach 2004-2014 na Wyspach osiedliło się około 1,4 mln imigrantów spoza Unii Europejskiej. Razem więc tworzą dość pokaźną grupę blisko 3,5 mln ludzi.
Jak wiadomo spora grupa imigrantów kieruje się do Londynu. We wspomnianym okresie do stolicy UK przeprowadziło się ponad 633 tys. imigrantów z krajów UE. Równie dużo przyjezdnych z UE wybrało się na południe i wschód Anglii – głownie za sprawą miejsc pracy w rolnictwie, produkcji i usługach.
Argument dla zwolenników Brexitu
Opublikowane dane z pewnością zostaną chętnie wykorzystane przez zwolenników Brexitu. Będą oni podkreślać, że blisko 2 mln armia imigrantów z UE „jest ogromnym obciążeniem dla brytyjskiej służby zdrowia, szkolnictwa czy sektora mieszkaniowego”.
Konserwatywny poseł William Wragg, zwolennik Brexitu, od razu chętnie skomentował te liczby. – Nie jestem przeciwny imigracji, ale zdecydowanie popieram kontrolę imigracji. Liczby pokazujące dane z tych 10 lat pokazują jasno, że żadnej kontroli nad tym nie mieliśmy. Jeśli faktycznie chcemy obniżyć wskaźnik migracji do dziesiątek tysięcy, jak obiecywano, to jedyna drogą jest wyjście z Unii Europejskiej i wprowadzenie bardziej sprawiedliwego systemu wjazdu do kraju – mówi Wragg.
- Rząd laburzystów w swoim czasie całkowicie zlekceważył liczbę ludzi, która zamierzała osiedlić się na Wyspach po otwarciu granic i rynku pracy w 2004 roku. Prawda jest taka, że jeśli dalej będziemy w UE to nie będziemy mieli wpływu na to co się dzieje – dodaje szef Migration Watch UK.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.