Sayeeda Warsi, Doreen Lawrence i Shami Chakrabarti napisały list otwarty do redakcji „The Guardian”, w którym zarzucają Nigelowi Farage’owi szerzenie nienawiści do imigrantów i straszenie rodaków cudzoziemcami. Autorki listu domagają się przeprosin ze strony lidera Ukip, które ich zdaniem powinien wygłosić podczas dzisiejszego wystąpienia w wieczornym programie dotyczącym referendum na ITV.
Sayeeda Warsi należy do Partii Konserwatywnej, ale zgadza się z Faragem odnośnie do wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. Jednak nie może mu darować jego ostatnich komentarzy na temat imigrantów i uchodźców. Farage nawiązał do incydentów z niemieckiej Kolonii i zaczął straszyć Brytyjczyków tym, że imigranci i uchodźcy stanowią seksualne zagrożenie dla kobiet.
Taki poziom wypowiedzi i szerzenie nieuzasadnionej paniki to klasyczna forma rasizmu. Autorki listu podkreśliły, że same mają różne poglądy na temat imigracji, członkostwa Wysp w UE, ale są zgodne co do tego, że takie wypowiedzi są mocno nie na miejscu. – To kłamstwa, straszenie i szerzenie paniki. Wypowiadane tylko po to, aby straszyć rodaków w kontekście na przykład propozycji przyjęcia Turcji do Unii Europejskiej.
Rzecznik Farage’a wspomniał tylko, że Wielka Brytania jako członek UE nie jest w stanie kontrolować własnych granic. – Nie jesteśmy w stanie powstrzymać złych ludzi przez przyjazdem do naszego kraju jeśli są obywateli krajów UE. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku obywatele Turcji dostaną prawo ruchu bezwizowego po UE, a wszystko za sprawą poparcia ze strony Angeli Merkel i Davida Camerona – mówi rzecznik.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk