Simon Chesterman, zastępca szefa policji, podzielił się tymi obawami z opinią publiczną. Problem faktycznie jest dość powszechny, bo okazuje się, że mimo wysiłków szefów policji, rekrutacja 1500 dodatkowych uzbrojonych funkcjonariuszy idzie jak po grudzie.
Po jesiennych atakach w Paryżu, w UK zapadła decyzja o wzmocnieniu uzbrojonych oddziałów policyjnych, które reagowałyby szybko w podobnych okolicznościach. Wyliczono, że natychmiast potrzebnych jest 1500 policjantów. Aby znaleźć takich, którzy spełniają wymagania potrzebnych jest przynajmniej dwukrotnie tyle kandydatów, ale jak na razie nikomu nie udało się znaleźć 3000 chętnych.
Okazuje się, że policjanci nie garną się do noszenia broni, bo nie chcą mieć kłopotów. Wielu z nich przekonało się o tym, że każde użycie broni palnej może spowodować nawet kilkuletnie formalne dochodzenie, które ma na celu ustalenie czy policjant aby na pewno użył broni zgodnie z prawem. W takim wypadku oddanie strzału do osoby podejrzanej o terroryzm może skutkować złamaniem kariery policjanta i problemami.
Kiepska ochrona przed terroryzmem
W efekcie, zdaniem ekspertów, wiele rejonów Wielkiej Brytanii nie posiada obecnie odpowiedniego zabezpieczenia antyterrorystycznego w postaci wystarczającej liczby uzbrojonych i przeszkolonych policjantów w oddziałach szybkiego reagowania. O ile w Londynie i innych największych miastach sytuacja jest pod kontrolą, to pozostałe miasta średniej wielkości i mniejsze nie są odpowiednio chronione.
- Obecnie w wielu miejscach na mapie Wielkiej Brytanii nie ma odpowiednio przygotowanych oddziałów policyjnych, które potrzebne są w przypadku wydarzeń jakie miały miejsce jesienią w Paryżu. Policjanci na Wyspach w większości są nieuzbrojeni, a każdy z funkcjonariuszy musi dobrowolnie zgodzić się na noszenie broni – mówi Che Donald z Police Federation.
Z analiz po zamachach w Paryżu wynika, że dzięki w pełni uzbrojonej francuskiej policji udało się zminimalizować liczbę ofiar śmiertelnych. Na ulicach w szybkim czasie pojawiły się liczne oddziały, które dysponowały odpowiednią bronią adekwatną do skali zagrożenia ze strony terrorystów.
- Musimy zadbać o morale uzbrojonych policjantów, które obecni jest dość niskie. Są bardzo dobrze wyszkoleni i gotowi do ochrony dobra publicznego, ale przerażają ich formalne konsekwencja użycia broni na ulicy. W ułamku sekundy muszą podjąć decyzję o oddaniu strzału, która potem może oznaczać dziesięcioletnią batalię przed sądem – mówi jeden z policjantów.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk