Rodzice czteroletnich dzieci z okręgu Brighton i Hove są oburzeni. Otrzymali pismo z rady miasta z informacją o tym, do jakiej szkoły będzie chodzić ich dziecko. W dokumencie znalazła się również rubryka, do której należy wpisać płeć dziecka, ale nie tę biologiczną, lecz taką, z którą utożsamia się dziecko. Do wyboru były dwie opcje – męska i żeńska.
Urzędnicy wyjaśniają w piśmie, że obecny system wymusza na nich ograniczenie wyłącznie do dwóch płci: „Zdajemy sobie sprawę, że nie wszystkie dzieci i młodzi ludzie identyfikują się z płcią biologiczną, z którą przyszli na świat. Mogą się oni utożsamiać nie tylko z płcią męską czy żeńską, jest jeszcze wiele innych opcji, ale nasz system pozwala na wybranie tylko spośród tych dwóch kategorii. Prosimy o wsparcie dziecka, aby wybrało tę płeć, z którą się identyfikuje. Jeśli utożsamia się z inną płcią niż kobieta lub mężczyzna, prosimy o pozostawienie pustej rubryki – temat wyjaśnimy z dzieckiem w szkole".
Pismo doprowadziło setki rodziców do furii. I nie chodzi tutaj o ograniczoną możliwość wyboru płci przez czterolatki, ale o sam fakt takiej rubryki. Większość rodziców uważa, że to jest bardzo niebezpieczne podejście, ponieważ czterolatki są za małe, aby w pełni zrozumieć role płciowe w życiu i społeczeństwie i nie można oczekiwać od nich deklaracji, którą z płci wybiorą. Ich zdaniem w tym wieku dzieci powinny korzystać ze swojej niewinności i kreatywności, a nie skupiać się na preferencjach związanych z płcią.
List ostro skrytykował poseł torysów Andrew Bridgen. Powiedział w rozmowie z dziennikarzami „The Sun”, że szkoły powinny uczyć dzieci czytać i pisać, a nie nakłaniać je do zmiany płci. W dyskusję włączyła się radna Brighton i Hove, specjalistka ds. równości, Emma Daniel. Jej zdaniem taki formularz to wyraz odpowiedzialności rady miasta i szkół na zróżnicowane potrzeby dzieci i ich rodziców. – Coraz więcej dzieci i młodzieży w Wielkiej Brytanii identyfikuje się jako trans, a z raportów na temat bezpieczeństwa wynika, że bywają one często zastraszane w szkole. Dlatego chcemy, aby wszyscy uczniowie mieli zapewnione bezpieczeństwo w szkole – podkreśla Daniel.
Rada miasta Brighton i Hove ma bogate doświadczenie, jeśli idzie o płeć dzieci. Na początku roku pisaliśmy o badaniu wśród 13-latków, które na zlecenie tej samej rady zostało przeprowadzone w wybranych szkołach. Przypomnijmy – poproszono uczniów, aby określili płeć, z którą się utożsamiają. Wtedy autorzy ankiety byli bardziej kreatywni niż teraz – 13-latkowie mieli do wyboru aż 25 różnych opcji, między innymi girl, boy, male, female czy young woman lub young man, a także - gender fluid, demi-boy lub demi-girl, tri-gender itd. Więcej na ten temat w artykule ze stycznia –
tutaj.
kk, MojaWyspa.co.uk