Paracetamol niewątpliwie posiada istotne zalety. Jest skutecznym środkiem przeciw mniej poważnym dolegliwościom bólowym. Działa szybko. Łatwo wchłania się z przewodu pokarmowego i już po pół godzinie osiąga maksymalne stężenie w krwiobiegu. Efekt przeciwbólowy trwa nawet przez sześć godzin. W przypadku gorączki – jego działanie „schładzające” trwa od sześciu do ośmiu godzin.
Paracetamol: cichy zabójca
Paracelsus, zwany ojcem medycyny nowożytnej, miał powiedzieć: „wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę”. Ta zasada sprawdza się również w przypadku paracetamolu. Problem w tym, że z tego specyfiku truciznę uczynić jest niezwykle łatwo.
W styczniu br. brytyjskie media doniosły o śmierci 52-letniej Michelle Walker, matki trojga dzieci. Kobieta zmarła z powodu niewydolności wielonarządowej. Bezpośredni wpływ na jej zgon miał… Tak, tak – paracetamol. Walker, która zażywała leki przeciwbólowe, wypiła preparat przeciwko przeziębieniu o nazwie Lemsip. Nie była świadoma, że główną substancją aktywną tego środka jest paracetamol. Ten sam związek chemiczny, który znajdował się w spożywanych przez nią lekach przeciwbólowych.
Kilka miesięcy wcześniej ziemski padół opuściła siedemnastoletnia Georgia Littlewood, która przedawkowała paracetamol, próbując uporać się z bólem brzucha. Podobne przypadki można mnożyć w nieskończoność. W internecie roi się od krzykliwych nagłówków, przekonujących, że paracetamol zabija częściej niż twarde narkotyki. Nie jest to wykluczone, zważywszy na fakt, że środek ten występuje w całej gamie leków i preparatów pod rozmaitymi nazwami handlowymi. Często również sięgają po niego samobójcy – ufni w jego skuteczność.
Według danych amerykańskiej służby zdrowia, w zeszłym roku na pogotowie w USA trafiło aż 78 tys. osób, które nadużyły paracetamolu, z czego 33 tys. poddanych zostało hospitalizacji. Głównym zagrożeniem związanym z nadużyciem paracetamolu jest niewydolność wątroby. Ostatnio jednak pojawiły się doniesienia o korelacji jego stosowania ze zwiększonym ryzykiem zapadalności na choroby serca i zawały, a także choroby dermatologiczne o egzotycznie brzmiących nazwach i śmiertelnych skutkach (zespół Stevensa-Johnsona czy toksyczna nekroliza naskórka). Badacze z fińskiego Uniwersytetu w Uppsali ustalili również, że paracetamol może zagrażać prawidłowemu rozwojowi mózgu u płodu, co praktycznie dyskwalifikuje go jako środek przeciwbólowy bezpieczny dla kobiet w ciąży.
Opublikowane w zeszłym roku wyniki badania przeprowadzonego przez naukowców z Institute of Rheumatic and Musculoskeletal Medicine w Leeds dowodzą również, że u osób zażywających paracetamol przez dłuższy okres o 63 proc. wzrasta ryzyko… nieoczekiwanego zgonu.
Przemysław Ćwik, Cooltura