Agnieszka Louw, lekarz medycyny, mama trójki dzieci
Wystąpienie Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej nie powinno mieć dużych konsekwencji dla Polaków będących już rezydentami w UK. Z pewnością spowoduje to więcej biurokracji, pewnie trzeba będzie ponownie składać dokumenty z prośbą o przyznanie rezydentury, co może spowodować wydłużony proces w oczekiwaniu na decyzję, ale nie sądzę aby władze Wielkiej Brytanii zmieniły wówczas zasady przyznawania tego statusu osobom mieszkającym tutaj już od wielu lat. Trudniej natomiast może być dla rodzin odwiedzających Polaków na obczyźnie. Rynek pracy też może stać się konkurencyjny, dlatego że wystąpienie UK z UE spowoduje przywrócenie większej więzi z Common Wealth. I może nie dla Polaków bezpośrednio, ale dla całej UK pewnie utrudni kontrolę emigracji z Eurotunnelu, ponieważ Francja wówczas raczej przesunie kontrolę granicy na stronę angielską.
Jerzy Byczyński, British Poles Initiative/United Poles
Polityczni komentatorzy i eksperci są w większości zgodni mówiąc, że europejska imigracja przynosi wiele korzyści Wielkiej Brytanii. Często jesteśmy straszeni, że Brexit oznaczałby pozbywanie się Polaków, ale to nie miałoby żadnego sensu. Wyspy korzystają na naszej przedsiębiorczości, doceniają naszą etykę pracy i łatwą adaptację. Sądzę, że jako Polacy nie powinniśmy obawiać się Brexitu, ale musimy zrobić wszystko co w naszej mocy, aby upewnić się, że nie przyniesie on negatywnych skutków dla Polaków. Powinniśmy domagać się od polityków jasnych i klarownych deklaracji odnośnie tego co stanie się z Polakami w sytuacji potencjalnego opuszczenia Unii Europejskiej przez Zjednoczone Królestwo. Temat imigracji jest rozkręcany przez media, ale przecież problemy z Unią są bardziej złożone, a polegają m.in. na biurokracji, decyzjach za zamkniętymi drzwiami czy politycznej dominacji niektórych krajów. Postarajmy się zrozumieć Brytyjczyków i ich potrzeby dyskusji o własnej niezależności i niepodległości, a zarazem postarać się by ta debata była rzeczowa oraz oparta na faktach i statystykach.
Beata Kaczmarczyk-Czapkowska, seksuolog, terapeuta d/s uzależnień
Jestem przeciwna wystąpieniu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Gdyby tak się stało, obawiałabym się o przyszłość Polaków na Wyspach, przede wszystkim o dostęp dla nich do pracy, o którą już dzisiaj nie jest łatwo. Uważam, że w obliczu Brexitu mogłyby powstać bariery, które stałyby na drodze dla tych, którzy chcieliby tutaj legalnie pracować i mieszkać razem ze swoimi rodzinami. Wiele przedsiębiorców na Wyspach zobligowana jest kontraktami europejskimi, ich przyszłość znalazłaby się pod znakiem zapytania. A i Brytyjczycy straciliby cenną siłę, bo chociażby tylko NHS w 80 procentach zatrudnia emigrantów. Wielka Brytania odcinając się od Europy stałaby się hermetycznym państwem, mam wrażenie, że nawet samym Brytyjczykom nie wyszłoby to w perspektywie lat na dobre.