Małgorzata Kalinowska, dyrektor w Polskiej Szkole Przedmiotów Ojczystych im. Heleny Modrzejewskiej na Hanwell w Londynie
Tego, jakie konsekwencje będzie miało ewentualne wyjście Wielkiej Brytanii z UE, nie jesteśmy wstanie przewidzieć, gdyż reakcje rynków finansowych są zbyt trudne do przewidzenia. Możemy założyć, że w pierwszych dniach kurs funta gwałtownie spadnie, prawdopodobnie kursy spółek notowanych na Wall Street spadną, jednak jak długo utrzymają się spadki, będzie zależało od wielu czynników, takich jak zaufanie inwestorów do siły gospodarki brytyjskiej, z czym może być problem. Jak wystąpienie Wielkiej Brytanii z UE wpłynie na życie tutejszej Polonii, to pytanie, które zadają sobie wszyscy Polacy mieszkający w Anglii. Myślę że w dużej mierze jest to sprawa indywidualna. Ci z nas, którzy są tu dłużej, którzy zdążyli nabyć pewne prawa, mogą dużo spokojniej patrzeć w przyszłość, natomiast nowo przybyłe polskie rodziny mogą mieć problemy z uzyskaniem pewnych dodatków socjalnych, przysługujących do tej pory wszystkim członkom UE. Może to stanowić pewien problem, szczególnie dla ludzi mniej zarabiających, gdyż jak wszyscy wiemy, koszty życia w Anglii są ogromne. Trudno powiedzieć, jak będzie wyglądała sytuacja ludzi, którzy przyjadą do UK już po wyjściu z UE. Pewne jest to, że prawo brytyjskie będzie musiało zostać zmienione i nie będzie to na korzyść emigrantów z Polski. Jakie skutki dla brytyjskiej gospodarki przyniesie wyjście z UE na dłuższą metę – nikt chyba nie jest w stanie przywidzieć, ale jedno jest pewne: pewien projekt ideologiczny rozpadnie się z chwilą wyjścia UK z UE, wielu na pewno to ucieszy, dla innych to będzie poważny problem.
Janusz Guttner, aktor, fotograf
Moja znajomość ekonomii czy też prawa międzynarodowego jest znikoma, więc trudno mi się wypowiadać o sprawach unijno- brytyjsko-polskich w tych kategoriach. Rozumiem natomiast brytyjską nieufność wobec Europy i wobec Polaków. Jakby nie było, to polscy piloci uknuli spisek w celu zachowania rynku brytyjskiego dla polskich hydraulików. Gdyby nie ten spisek, to może Brytyjczycy mieliby teraz niemieckich hydraulików. A i suwerenność byłaby dyskusyjna. Ale co ja tam wiem. Tyle, że Europę bym trzymał razem. Już raz ją w Jałcie podzielili i wiemy co z tego wynikło. Poza tym jeszcze z młodych lat pamiętam, że: „w kupie zawsze raźniej”, a Anglicy, o wiele bardziej wytwornie, mawiali: „United we stand, divided we fall”.
Lady Małgorzata Belhaven and Stenton
Jestem zwolenniczka wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Co prawda bardzo martwię się, czy Polska, która jak UK chce związku suwerennych krajów a nie „ever closer union”, da sobie z UE radę. Natomiast z punktu widzenia UK uważam, że Wielka Brytania powinna wystąpić, bo to nie są Europejczycy sensu stricto. Wszystko się tutaj zmienia, aby dopasować do kontynentu. UK nie ma żadnego wpływu na to, co się dzieje, tylko płaci za to sporą sumę pieniędzy. Francja miała od czasów rewolucji 10 konstytucji plus europejskie traktaty, a Wielka Brytania świetnie sobie dawała radę z jedną i to niepisaną.
UE to właściwie Francja i Niemcy ,którzy dyktują wszystko. Mam wrażenie, że sprawa z imigrantami tak zaszkodzi, że możemy się nie podnieść.