- Rzeczywiście, odpowiedni układ wiatru sprawił, że do naszego wybrzeża dotarł pustynny pył znad Sahary. Nie ma powodów do paniki, jego stężenie nie jest wysokie. W ciągu kilku dni spodziewane opady deszczu sprawią, że znowu w głębi kraju będziemy mogli zobaczyć opadający pył m.in. na samochodach – mówi Marco Petagna z Met Office.
Nie wszyscy jednak cieszyli się słoneczną aurą, aktywiści z organizacji Client Earth próbowali przekonywać Brytyjczyków, że do kraju dotarł „rolniczy smog”, czyli chmura zanieczyszczeń, w tym amoniaku, za którą stoją europejscy rolnicy. Innymi słowy, wszystko przez kontynentalnych farmerów, którzy składują tyle gnojowicy, że silny wiatr nawiewa jej opary nad Wielką Brytanię…
Wracając jednak do słonecznej pogody, początek kwietnia na Wyspach zapisał się w historii bardzo wysokimi temperaturami, brytyjscy dziennikarze chętnie podkreślali, że było cieplej niż na Ibizie. Faktycznie, 16 stopni i do tego ciepłe promienie słońca sprawiły, że mieszkańcy Wysp tłumnie wyszli z domów obcować z naturą.
Warto się więc cieszyć ładną pogodą, bo jak to zwykle bywa za kilka dni będzie już chłodniej, a i deszczu nie zabraknie. – Już w pierwszej połowie tygodnia temperatury spadną i pojawią się przelotne opady deszczu. Pogoda stanie się bardzo zmienna, będzie można liczyć zarówno na słoneczne niebo, które po chwili zapełni się deszczowymi chmurami. Termometry pokażą maksymalnie od 10 do 12 stopni C, a więc średnia temperatura nie będzie już tak wysoka jak w miniony weekend – mówi Emma Boorman z Met Office.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.