W ciągu 18 miesięcy anulowano ponad 34 tysiące biletów lotniczych. Jednym z powodów był brak personelu do zabezpieczenia procesu deportacji – wynika z raportu przedstawionego przez Chief Inspector of Borders and Immigration. Inne opracowanie sugeruje, że urzędnicy stracili kontrolę nad tysiącami studentów, których wizy dawno wygasły. Przedstawiciele Home Office zapewniają, że robią wszystko, aby naprawić bałagan.
Brak ludzi, którzy mogą zabezpieczać przebieg deportacji, problemy prawne i sprzeczne przepisy sprawiają, że urzędnicy zmarnowali bilety lotnicze o łącznej wartości blisko 1,4 mln funtów, to 4 proc. całej sumy wydawanej na przeloty. Z raportu wynika, że pomiędzy październikiem 2014 i marcem 2015 roku, na jedną deportowaną osobę wydawano średnio 2,5 biletu lotniczego.
Dużo większym zmartwienie dla Home Office są „studenci widmo”. Kilka tysięcy takich osób znikło z „radaru” urzędników, po tym jak skończyła się ważność ich wiz. Nikt nie wie co się z nimi dzieje.
- Wiele z tych osób mogło faktycznie wyjechać z Wielkiej Brytanii, ale z pewnością zdecydowana większość nadal tu przebywa. Problem w tym, że nikt nie jest w stanie oszacować tych liczb, bo brakuje przepisów, które dawałyby kontrolę nad studentami zagranicznymi – mówią przedstawiciele Home Office.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.