Nie ma mocnych na Legię w tym sezonie. Piłkarski klasyk w Poznaniu, przy ponad 40 tysiącach zgromadzonej publiczności, zakończył się zwycięstwem warszawian 2:0. Obie bramki zdobył przed przerwą Nemanja Nikolić i obie po prostych błędach poznańskiej defensywy. Pierwszą z podania Tomasza Jodłowca, a drugą z rzutu karnego, po faulu Abdul Aziza Tetteha na Ondreju Dudzie.
Komplet widzów w Bielsku-Białej, tyle że około siedem tysięcy, oglądał też spotkanie Podbeskidzia z Górnikiem Zabrze. Żadnej z drużyn nie udało się strzelić bramki, ale mecz nie był nudnym widowiskiem. W roli głównej po strzałach Roberta Demjna i Józefa Piaczka wystąpił bramkarz Górnika Grzegorz Kasprzik. Goście mieli dobrą okazję na wywiezienie trzech punktów w końcówce meczu, ale Jose Kante nie trafił w bramkę z kilku metrów.
Bez bramek obyło się także w meczu Śląska Wrocław z Ruchem Chorzów. W pierwszej połowie węgierski napastnik gospodarzy, Bence Mervo, trafił w poprzeczkę. Goście skonstruowali groźną akcję dopiero pod koniec meczu, gdy Patryk Lipski obsłużył podaniem w polu karnym Michała Efira. Sytuację wybronił jednak bramkarz Śląska - Mateusz Abramowicz.
Remisowo również w Gdańsku. Lechia objęła prowadzenie w meczu z Termalicą po silnym strzale Michała Chrapka w pierwszej połowie. Aktywny był także Sebastian Mila i Jakub Wawrzyniak. W drugiej połowie mecz miał usypiający przebieg i zmierzał do szczęśliwego dla gospodarzy końca. Aż tu nagle Dalibor Pleva podał do parę minut wcześniej wprowadzonego Bartomieja Smuczyńskiego, który uratował remis dla Termalicy.
Dotkliwej porażki na własnym boisku doznał Górnik Łęczna z Zagłębiem Lubin. Pierwszą bramkę zdobył Krzysztof Piątek dobijając mocny strzał z daleka w wykonaniu Filipa Starzyńskiego. Okazję do podwyższenia wyniku miał Djordje Cotra, ale trafił w słupek. Kilka minut po przerwie wynik ustalił Jarosław Kubicki. Ze strony gospodarzy dwie okazje miał Jakub Świerczok, który jednak tego dnia nie nastawił dobrze celownika.
Udanie rozpoczął się mecz Pogoni Szczecin z Cracovią. Adam szybko zdobył bramkę po kombinacyjnym rozegraniu rzutu wolnego. W 23 minucie, po kontuzji jednego z krakowian, na boisku pojawił się słowacki napastnik - Tomas Vestenicky. I po trzech minutach strzelił bramkę wyrównującą w okienko Dawida Kudły. W pierwszej akcji po przerwie Mateusz Wdowiak drugi raz w tym meczu przedziurawił okienko bramki Dawida Kudły. Później role w tym meczu odwróciły się, bowiem w 55 minucie w miejsce Władimera Dwaliszwiliego wszedł Dawid Kort. Nowy zawodnik po minucie pobytu na murawie otrzymał podanie od Rafała Zwolińskiego, które zamienił na bramkę wyrównującą.
W Kielcach znów nie zawiódł Airam Cabrera, który strzelił gola do szatni Piastowi Gliwice. Hiszpan udanie dobił strzał Vlastimira Jovanovića obroniony przez Jakuba Szmatułę. W drugiej polowie Piast przeważał i ambitnie dążył do wyrównania. Udało się to w końcu Mateuszowi Makowi.
W siódmej minucie meczu Wisła - Jagiellonia Igor Tarasovs safaulował Rafała Boguskiego i otrzymał czerwoną kartkę. Pozbawieni silnego punktu obrony goście nie nawiązali walki, przegrywając wysoko to spotkanie. Losy meczu zostały rozstrzygnięte już przed przerwą, w tym m.in. po dwóch celnych trafieniach Pawła Brożka. Jak na razie zmiana trenera na Dariusza Wdowczyka wychodzi Wiśle na dobre.
Nemanja Nikolić wstrząsnął wypełnionym po brzegi poznańskim stadionem (fot. Paweł Śrutwa)
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.