Walka o głosy w referendum unijnym trwa w najlepsze. Tym razem w sprawie „Brexitu” wypowiedział się Wolfgang Schäuble, niemiecki minister finansów. Jego zdaniem wyjście UK z Unii Europejskiej to zły pomysł, a całość może skończyć się poważnymi problemami gospodarczymi, zarówno na Wyspach, jak i na światowych rynkach.
Schäuble w rozmowie w BBC1 przedstawia problematyczną wizję Wielkiej Brytanii poza UE. – Długie lata spędzilibyśmy na żmudnych negocjacjach, które byłyby męczące dla obu stron. Ale ponad wszystko jestem przekonany, że wasze wyjście ze wspólnoty okazałoby się trucizną dla brytyjskiej gospodarki – mówi niemiecki polityk.
Wywiad z szefem niemieckiego resortu finansów głośno komentował Boris Johnson, który jakiś czas temu przed tłumem dziennikarzy ogłosił się
zwolennikiem „Brexitu”. Jego zdaniem Wolfgang Schäuble to jeden z „agentów strachu”, czyli ludzi przychylnych Cameronowi, którzy na jego prośbę lub polecenie „straszą” Brytyjczyków koszmarem po wyjściu UK z Unii.
Zwolniony za poglądy
Burmistrz Londynu odniósł się też do kontrowersyjnej sprawy rezygnacji ze stanowiska szefa BCC. John Longworth zrzekł się funkcji po tym jak pojawiły się oskarżenia o to, że przedstawiała pozytywny obraz Wielkiej Brytanii po wyjściu z UE.
- To bardzo smutne, że John Longworth, który podziela moje poglądy i ma ogromne doświadczenie biznesowe, musiał zapłacić sporą cenę za to, że publicznie powiedział to, co myśli. Z tego co wiem dostał propozycję nie do odrzucenia, która polegała na tym, że ma zrezygnować z funkcji. Wyobrażacie sobie odwrotną sytuację, gdy osoba publiczna namawia za pozostaniem w Unii Europejskiej? Czy wtedy też skończyłoby się dymisją? – mówi Johnson.
Oficjalnie źródła rządowe zaprzeczają, aby rezygnacja Johna Longwortha miała cokolwiek wspólnego z jego wypowiedziami na temat kolorowej wizji Wielkiej Brytanii po „Brexicie”. Cameron do prawda stwierdził, że był zaskoczony wypowiedziami byłego szefa BCC, jednak wyraźnie powtórzył, że z jego strony nie było żadnego nacisku na zmiany kadrowe.
Co innego twierdzi Johnson. Według burmistrza John Longworth to pierwsza ofiara „projektu zastraszania”, czyli taktyki przyjętej przez Camerona, polegającej na straszeniu Brytyjczyków konsekwencjami wyjścia z UE.
60 proc. firm zrzeszonych w BCC chce pozostania w Unii Europejskiej. Dlatego postawa jej przewodniczącego, który nawołuje do „Brexitu” może dziwić. Jednak stanowczo podkreślamy, że rząd nie wywierał żadnego nacisku na zmiany personalne. Podjęte decyzje są całkowicie w gestii BCC – mówi rzecznik rządu.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.