Na temat sytuacji domowej, przemocy występującej w szkołach, własnego samopoczucia i ogólnego szczęścia, wypowiedziało się około tysiąca małych respondentów z UK i nie tylko. Wszystkie w wieku 8 lat. Pytano o związki koleżeńskie, przyjaźnie, stan posiadania, zamożność rodziców, życie szkolne, środowisko i sposób spędzania wolnego czasu.
Międzynarodowy ranking szczęścia przedstawia się więc następująco. Najbardziej zadowolone na świecie są dzieci w Rumunii, Polsce, Kolumbii i w Izraelu. Na szarym końcu listy znalazły się dzieciaczki z UK, Korei Południowej, Nepalu i Etiopii.
Ponad 2/3 badanych angielskich dzieci pytana o to, czy czują się bezpiecznie we własnych domach, odpowiedziała twierdząco. Jeśli chodzi o satysfakcję z zawieranych przyjaźni, to wynik okazał się całkiem przeciętny i pozycjonował ich w połowie rankingu. Jeśli chodzi o samą sytuację materialną, to prawie wszyscy brytyjscy respondenci ocenili, że ich rodziców stać na dobre ubrania, a 88 procent stwierdziło, że mają dostęp do internetu. Porównywalnie w Nepalu dostęp do internetu ma tylko 6 procent.
Jeśli chodzi o przemoc w szkole, to co piąty uczeń w Wielkiej Brytanii powiedział, że został napastowany przez inne dzieci, co najmniej trzy razy w ostatnim miesiącu; porównywalnie w Południowej Korei tylko 6 procent miało z tym problem. Jeśli chodzi o to, jak oceniają swój wygląd, to brytyjskie dzieci znowu znalazły się na samym końcu listy, a na początku były te z Kolumbii i Rumunii.
W Wielkiej Brytanii jedynie 47 procent dzieci pomaga rodzicom w codziennych obowiązkach domowych. Porównując ten fakt na przykład do Rumunii, to procenty wzrastają do 70, czy 62 w Hiszpanii. Norwegia, Izrael czy Republika Południowej Afryki są wśród krajów, których dzieci pomagają rodzicom dużo bardziej. W Wielkiej Brytanii uczniowie spędzają też dużo mniej czasu odrabiając zadania domowe.
Gwyther Rees z Wydziału Socjologii Uniwersytetu w York, która prowadziła badania, tak skomentowała ich wyniki: - Otrzymaliśmy kilka bardzo problematycznych sygnałów płynących od dzieci z naszego kraju i nie jest to tylko problem 8-latków. Niestety, sytuacja rysuje się podobnie również w starszych wiekowo grupach.
Simon Sommer, szef Fundacji Jacobs, która ufundowała i zorganizowała badania, mówi, że ich wynik ma ogromne znaczenie dla określenia perspektyw badanych dzieci. Na koniec dodał: - Nasza fundacja będzie kontynuowała prowadzenie badań i w ten sposób wspieranie dzieci na świecie. Jesteśmy przekonani, że dostarczamy bardzo cennych i unikalnych informacji, które pozwalają nam zobaczyć ważne sprawy w odpowiednim dla nich świetle.
Sylwia Milan, Cooltura
Brytyjskie dzieci nie należą do najszczęśliwszych na świecie - wynika z ostatnich badań przeprowadzonych na maluchach z kilkunastu krajów.
