Wiadomości

Praca i pieniądze

29/02/2016 13:16:00

Niby pracują, ale to nadal za mało

Zatrudnienie w niepełnym wymiarze godzin stało się jednym z największych problemów brytyjskiego rynku pracy. Coraz więcej pracowników chce pracować więcej, ale dany pracodawca im tego nie zapewnia.

W języku angielskim jest dobre określenie na taką pracę, to „wrong job”. Według przedstawicieli Resolution Foundation, w Wielkiej Brytanii w takiej sytuacji znajduje się obecnie kilka milionów osób. Pracują w niepełnym wymiarze godzin nie dlatego, że im to pasuje, ale dlatego, że nie mają innej opcji.

Zdaniem ekspertów taka sytuacja nie jest też dobra dla brytyjskiej gospodarki i kondycji rynku pracy. Armia ludzi pracująca po kilkanaście godzin w tygodniu mimowolnie utrudnia rozwój rynku pracy i blokuje do niego dostęp osobom bezrobotnym.

Resolution Foundation szacuje, że problem w skali brytyjskiej rozwiązałoby około 5 mln roboczogodzin tygodniowo. Wtedy osoby pracujące za mało zyskałyby możliwość pracy w pełnym zakresie godzin, a miejsca pracy niepełnym wymiarze czekałaby na tych, którzy faktycznie szukają dorywczego i tymczasowego zajęcia. A na tego typu rozwiązania czekają bardzo długo m.in. osoby częściowo niepełnosprawne.

Eksperci zwracają też uwagę na to, że obecny rząd chętnie chwali się niskim bezrobociem. Faktycznie wskaźnik na poziomie 5,1 proc. może robić wrażenie, jednak zdaniem przedstawicieli Resolution Foundation problemem jest jakość rynku pracy, a nie jest ona dobra, jeśli miliony osób pracuje poniżej swoich oczekiwań. Brak możliwości pracy w pełnym wymiarze godzin ma również spore przełożenie na zastój jeśli chodzi o wzrost wynagrodzeń.

Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk