MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

18/02/2016 08:45:00

Rozmawiasz z dzieckiem o... seksie?

Rodzice czy internet lub koleżanki, ewentualnie szkoła? Od kogo dzieci powinny się dowiadywać „skąd się biorą dzieci”? Poznajcie opinie Polaków w UK.

 – Agnieszka miała pięć lat, kiedy zapytała mnie, czy zanim ją urodziłam, to czy oboje z mężem, mieliśmy jakąś lalkę, na której mogliśmy wcześniej ćwiczyć i w konsekwencji nauczyć się, jak należy opiekować się dzieckiem. Potem oznajmiła, że wie, że była w moim brzuchu, ale nie rozumie, jak tam się dostała i co to znaczy, ze została przeze mnie urodzona. Wówczas uznałam, że jest czas na rozmowę... – mówi Agata Kania.

Rozmowa okazała się nie być z cyklu trudnych, czego obawiają się rodzice, a mama Agnieszki konwersację z córką rozpoczęła od czytania lektury. Kupiła ją jakiś czas temu, nie przypadkowo. Wiedziała, że przyjdzie taki dzień, że trzeba będzie dziecku wyjaśnić, że to nie bocian, ani nie zagon kapusty są odpowiedzialni za potomstwo w rodzinie. I taki dzień nadszedł. Agnieszka zainteresowała się tematem narodzin wówczas, kiedy jej mama spodziewała się drugiego dziecka. – Uważnie mnie obserwowała i zadawała coraz śmielsze pytania. W końcu zapytała: Skąd wzięła się na świecie, bo wie, że stworzył ją Bóg, ale jak to się stało, że Bóg umieścił ją w brzuchu mamy? W wyjaśnieniu tych spraw pomogły nam publikacje i rozmowa. Szczera, otwarta, bez tabu. Rozmawialiśmy w trójkę – wyjaśnia Kania. – Zaczęliśmy od naszego poznania, ślubu, spania w jednym łóżku, oczywiście ten watek potraktowaliśmy bardzo subtelnie, a potem już Agata opowiadała o ciąży i narodzinach. Dobrze się stało, że akurat była w drugiej ciąży i można było już wyczuć ruchy Bartusia. Agnieszka przykładała głowę do brzucha mamy i myślę, że dzięki tym doświadczeniom i obserwacjom dużo zrozumiała. Potem już jako nastolatka przychodziła do nas ze swoimi problemami – wyjaśnia Bartek (senior) Kania.

Zaowocowało...

Szczerość, otwartość i i czas poświęcany dzieciom, to inwestycja w ich przyszłość. Respondenci Mojej Wyspy, rodzice dorosłych już dzieci, potwierdzali, że rozmowy, spacery, wspólne wyjazdy i zainteresowanie sprawami dzieci, opłaciło się w przyszłości, scementowało więzi i spowodowało, że dorosłe już dzieci dzielą się swoimi problemami z rodzicami, że nadal są z nimi blisko, a to ich zdaniem fundament każdej rodziny.

- Odpowiedzieliśmy Martynie na wszystkie jej pytania dotyczące sfery seksualnej. Wcale nie były trudne. Były oczywiste, naturalne, tylko że my – rodzice byliśmy wychowywani w innych świecie, wtedy kiedy w wielu domach temat seksu stanowił tabu, a dzieciom wmawiano, że niemowlęta przynosi bocian. Totalna bzdura, aby robić taki zamęt w głowach, bo przecież dzieci są mądre i trzeba je traktować poważnie – wyjaśnia Anna Mazurek, której córka pytała ją kilka lat temu m.in. o to, skąd się wzięła i dosłownie: jak się robi dzieci? – Tak zapytała się mnie, jak się robi dzieci, bo takie określenie usłyszała w domu jednej ze swoich koleżanek. Wyjaśniłam jej, że dzieci się nie robi... i krok po kroku, jak w wielu znanych publikacjach, od momentu poczęcia po narodziny przerobiłyśmy temat. Nasza córka wszystko zrozumiała, wydawała się być usatysfakcjonowana lekcją, a na koniec kiedy zapytałam, czy już dosyć tej wiedzy, zaczęła się śmiać – zrozumiałam, że lekcja była na miarę jej możliwości poznawczych i że pierwszy etap takich rozmów miałyśmy już za sobą. Potem było ich jeszcze kilka... Dzisiaj wiem, że tamta pierwsza lekcja była bardzo ważna, bo Martyna ma 18 lat i byłam pierwszą osobą, która z kolei od swojej córki dowiedziała się o jej pierwszych perypetiach miłosnych i doświadczeniach seksualnych. Nie bójmy się rozmawiać z dziećmi – namawia Anna.

Zatem podejmujmy wyzwania, pamiętając, że w ten sposób nie oddajemy nikomu kontroli nad tym, co dzieje się z naszym dzieckiem i nie zapominajmy o tym, ze rodzina jest również instytucją: pierwszą, naturalną i najważniejszą. Rodzice, z którymi rozmawiała Moja Wyspa w większości podkreślali, że to rodzina jest w pełni odpowiedzialna za przyszłość swoich dzieci, za dokonywanie przez nich wyborów, system wartościowania, wzorce osobowościowe i kulturowe. Ich zdaniem warto inwestować... w dzieci.

Małgorzata Bugaj-Martynowska, MojaWyspa.co.uk
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 1)

naughtyangel

1 komentarz

18 luty '16

naughtyangel napisała:

Powinno się rozmawiac jak najczesciej o takiej sferze zycia

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska