Nie zgadzaj się na testy wśród czterolatków, bo sprawisz, że będą płakać – ostrzegają przedstawiciele jednego z największych związków zawodowych nauczycieli w UK. W efekcie już ponad 2 tys. szkół na Wyspach odmówiło udziału w organizowaniu tzw. rozwojowych testów kompetencyjnych.
Objęcie testami 4-latków to nowy pomysł ministerstwa edukacji. I już na etapie pomysłu idea ta spotkała się z ostrą reakcją środowisk nauczycielskich. Związkowcy z ATL głośno protestują i bez ogródek krytykują pomysł rządu.
Płacz i budowanie barier
- Kazanie 4-latkom brania udziału w testach sprawdzających poziom znajomości podstaw czytania czy liczenia to chybiona idea. To ogromny stres dla dzieci, które dopiero co zaczynają przygodę z instytucjonalną pedagogiką. Takie testy dla nich skończą się tylko płaczem i budowaniem barier pomiędzy dziećmi i nauczycielami – mówią związkowcy.
Kampania informacyjna związkowców robi swoje. Już ponad 2 tys. szkół nie chce brać udziału w testach 4-latków, które teoretycznie nie są obligatoryjne. Testy oficjalnie wprowadzone zostaną od września, są teoretycznie dobrowolne, ale ich wyniki będą częścią siedmioletniego programu rozwojowego każdego ucznia szkoły podstawowej.
Niepotrzebny stres
To dlatego ministerstwo cały czas namawia szkoły do wzięcia udziału w tych testach. Zdaniem urzędników testy dadzą pewność, że absolwenci podstawówek będą posiadali odpowiedni poziom wiedzy i umiejętności. Ale nauczyciele nie lubią testów, które uznają za zupełnie zbędne. Według nich testy to tylko kolejny przejaw biurokracji, który dokłada im obowiązków, a w dodatku to wszystko w ogóle nie przekłada się na poziom umiejętności i rozwoju uczniów.
– Poza tym pomysł udziału w testach 4-latków jest już mocno dyskusyjny. To zbyt małe dzieci, aby przeprowadzać z nimi tego rodzaju testy. Pierwsze sześć tygodniu nauki to czas kluczowy. To właśnie wtedy kształtuje się więź pomiędzy uczniem i nauczycielem. Nie można tego zepsuć wprowadzając stresujące testy – uważa Dr Mary Bousted z ATL.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.