Po przedstawieniu wstępnego szkicu dokumentu sekretarz stanu USA Colin Powell prowadzi szczegółowe rozmowy z członkami Rady Bezpieczeństwa. Po długotrwałych oporach Waszyngton gotów jest podzielić się władzą w Iraku z ONZ.
Proponowana przez Amerykanów rezolucja zakładałaby jednak, że dowództwo nad misją utrzymałby z ramienia ONZ przedstawiciel USA. Waszyngton pragnie, by nowa rezolucja dawała konkretne korzyści krajom udzielającym pomocy finansowej dla Iraku lub wysyłającym tam swoich żołnierzy w ramach misji stabilizacyjnej. Sekretarz obrony USA Donald Rumsfeld zapewni nawet, że państwa zaangażowane w pomoc dla Iraku miałyby udział w decyzjach politycznych i militarnych dotyczących tego kraju.
Amerykanie liczą, że w skład sił międzynarodowych wysłanych do Iraku przez ONZ - oprócz Indii – wejdą kraje muzułmańskie, jak Turcja czy Pakistan.
Były minister spraw zagranicznych Pakistanu, Niaz Naik mówi, że jego kraj nie wyklucza udziału w takiej misji. "Władze Pakistanu rozważają od dawna wysłanie swoich wojsk do Iraku - pod warunkiem, że stanie się to pod egidą ONZ. Gdyby do tego doszło, musielibyśmy szybko pokazać, że przybywamy, aby odbudowywać kraj, a nie go okupować".
Amerykański projekt rezolucji ONZ w sprawie Iraku może być gotowy jeszcze w tym tygodniu.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.