Co byłoby, gdyby cała sztuka świata miała zniknąć na zawsze? Aby zapamiętać ulubione dzieła, trzeba by się im jak najdokładniej przyjrzeć. Taką grę proponuje muzeum Tate z Liverpoolu. Co jeszcze ciekawego czeka nas w najbliższe dni? – Zajrzyjcie do naszego weekendowego poradnika.
Zabawa z wyobraźnią, a może nawet gra na emocjach – bardzo ciekawa koncepcja. Kuratorzy wystawy „Works to Know by Heart: An Imagined Museum” zapraszają zwiedzających do udziału w swoistym eksperymencie: widzowie mają wyobrazić sobie, że wszystkie zgromadzone na ekspozycji dzieła sztuki niedługo znikną na zawsze. Tylko bardzo dokładne przyjrzenie się im i jak najrzetelniejsze zapamiętanie może uchronić je przed całkowitym niebytem. Utrwalamy więc w pamięci (przynajmniej) te ulubione spośród ponad sześćdziesięciu zgromadzonych prac – dzieł powstałych po 1945 roku i należących do kolekcji Centre Pompidou, Tate i MMK – autorstwa takich artystów, jak: Marcel Duchamp, Claes Oldenburg, Bridget Riley, Dorothea Tanning, Andy Warhol, Rachel Whiteread i wielu innych.
Pomysł wystawy nawiązuje do treści powieści science-fiction Raya Bradbury’ego z 1953 roku pod tytułem „Fahrenheit 451”, w której to literatura, nie sztuka, ratowana musi być od zapomnienia.
Kulminacyjnym punktem ekspozycji będzie weekend 20-21 lutego, kiedy to dzieła naprawdę znikną. Zastąpią je wybrane osoby z publiczności, które stworzą „Żywe Muzeum”.