Piotr Kupiec na liście Interpolu znajdował się od 2007 roku. Trafił tam w związku ze śledztwem polskiej policji związanym ze śmiercią jednego z kibiców piłkarskich. Na stronie Interpolu przy nazwisku 28-latka można było przeczytać, że poszukiwany jest pod zarzutem zabójstwa i kradzieży.
Tymczasem okazało się, że poszukiwany Polak mieszka i pracuje na Wyspach. A konkretnie w niewielkim angielskim miasteczku Devizes w Wiltshire. Żeby było ciekawiej, Kupiec pracował w jednym z barów sieci Subway, który zlokalizowany jest po sąsiedzku z miejscowym komisariatem policji. Funkcjonariusze często korzystali z oferty lokalu, a Kupiec przyrządzał im pyszne kanapki.
Kibic Wisły Kraków
Nie wiadomo dokładnie, jak policja wpadła na to, że jeden ze sprzedawców z Subwaya jest poszukiwanym przez Interpol podejrzanym o zabójstwo. 28-latka aresztowano w obecności zszokowanych współpracowników i klientów.
Piotr Kupiec został zatrzymany w związku w wydarzeniami z września 2007 roku. Mężczyzna przynajmniej wtedy był fanatycznym kibicem Wisły Kraków. Wtedy to w Kielcach, po meczu miejscowej Korony i Legii Warszawa doszło do starcia pseudokibiców różnych klubów. Jeden z kibiców Korony zmarł od ciosów nożem. Kupiec był jednym z podejrzanych, ale szybko po całym zajściu ślad po nim zaginął.
W lipcu ubiegłego roku było głośno o zatrzymaniu Piotra Kupca w Londynie, ale szybko okazało się, że policja pomyliła osoby. Mieszkaniec Londynu tak samo się nazywał, a w dodatku urodził się w tym samym roku.
Spokojny sąsiad
Mieszkańcy Devizes w rozmowach z dziennikarzami opowiadają, że 28-latek mieszkał tu przynajmniej od czterech lat. Uczęszczał do miejscowej siłowni. – Tak naprawdę to go nie znaliśmy. Za często u nas nie bywał. Najczęściej pojawiał się wcześnie rano. Niewiele się odzywał. Wiem, że tu mieszkał, ale nie jestem pewien gdzie dokładnie – mówi jeden z pracowników klubu fitness.
Inny mieszkaniec dodaje, że Kupiec pracował w Subwayu przynajmniej od dwóch lat. – Często mnie obsługiwał. Był miły, uprzejmy. Pracował w dość popularnym lokalu, sporo ludzi tam bywa.
Rzecznik sieci Subway potwierdził aresztowanie pracownika. – W momencie zatrudnienia przedstawił wszystkie wymagane dokumenty. Dopóki trwa śledztwo policji, nie komentujemy szerzej tej sprawy.
Z kolei rzecznik miejscowej policji dodał, że akcja którą przeprowadzono 13 stycznia była efektem informacji przekazanej przez brytyjską National Crime Agency. Swojego czasu matka 28-latka opublikowała list otwarty z prośbą, aby syn wrócił do Polski i zgłosił się na policję. Jednak policjanci mieli zastrzeżenia do jego treści, sądząc, że matka ukryła „między słowami” wiadomość o tym, aby syn nadal ukrywał się poza Polską.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.