Narodziny Jezusa w oczach dzieci

Tę historię znają wszyscy, a na jej wspólne świętowanie i radowanie się czekają przez cały rok. Dzieci Wigilię Bożego Narodzenia nazywają magicznym czasem, dorośli dniem pojednania, miłości i łagodzenia sporów, czasem poświęconym rodzinie i najbliższym. Zapytaliśmy najmłodszych o to, o czym mówią Jasełka, w których odgrywają przydzielone im role. Niektórzy z nich swoje pierwsze... i już dzisiaj mówią, że najważniejsze, bo jak zapewniają, grają je nie dla siebie, nie dla rodziców, nie dla nauczycieli, ale dla Jezusa. Jemu też śpiewają kolędy i jak w jednej z nich, kłaniają się mu nisko, niosąc dary i zapraszając do wspólnego kolędowania. Tak było w niejednej polskiej szkole na Wyspach, a w styczniu przedstawienia będą miały miejsca w polskich parafiach. Zapraszamy.





Nie w Betlejem lecz w sercu

- Pan Jezus wcale nie urodził się w zimie, tylko latem, bo w Betlejem nie ma śniegu. To zupełnie inny kraj, niż Polska. I wcale nie urodził się w grudniu, tylko tak sobie myślimy, bo tak opowiadali nam o tym rodzice, a im ich rodzice, czyi nasi dziadkowie. A starszym ludziom trzeba wierzyć, bo oni przeżyli wojnę i trudne czasy, i wiedzą więcej od nas. Oni też tworzą historię, której się potem od nich uczymy. Tak jak teraz uczymy się o narodzinach Pana Jezusa i o tym, że on rodzi się w naszych sercach – powiedziała Dominika.
 
- Zanim wystąpiłam w Jasełkach powiedziałam o tym dziadkowi, który jest w Polsce i nie przyjedzie do nas na święta. Ale często rozmawiamy przez skypa i tak, jak w tamtym roku, podzielimy się opłatkiem przez internet, bo dziadek jest nowoczesnym dziadkiem. Mama będzie znów płakała, a dziadkowi może będzie smutno, ale on jest już stary i nie ma siły latać samolotem. A rodzice zaraz po świętach muszą wrócić do pracy. Jak mówiłam dziadkowi o Jasełkach i o tym, że będę aniołem, to on żartował, że na co dzień jestem diabełkiem, albo, że „uciekłam diabłowi z worka”, ale opowiedział mi też bajkę, bo dziadek lubi opowiadać bajki, i wspominać dawne czasy. Dziadek mówił mi o ubogiej szopce i zwierzątkach przy żłóbku Jezuska, ale powiedział też, że to tylko symbol, bo najważniejsze są święta, które mamy w sercu i nawet jeżeli nie spędzamy ich wszyscy razem, ale myślimy o sobie, to tak jakbyśmy wszyscy razem byli w tej szopce razem z Maryją, Świętym Józefem, Trzej Królami i wszystkimi zwierzątkami, wtedy, kiedy urodził się Jezus. I ja wiem, że nasza rodzina w tym roku też tam będzie – przekonuje Martyna.
 
- Bóg urodził się żeby zbawić świat od zła. Smutne jest to, że musiał się tak biednie urodzić, że było mu zimno, że jego rodzice nie mieli co jeść, ani gdzie spać, a przecież to była wyjątkowa osoba i jednocześnie Bóg, dzięki któremu istnieje cały świat i wszechświat. Boże Narodzenie to urodziny Pana Boga, które świętują ludzie na całym świecie. To bardzo ważny czas dla wszystkich rodzin, rodziców i dzieci, i wszyscy muszą być wtedy razem, bo to czas miłości i pojednania, tak właśnie mówi moja babcia, która na święta lepi pierogi i piecze sernik z rodzynkami – wyznaje Mateusz.


 


Zamiast wyprawki

Jasełka to historia o narodzeniu Pana Jezusa. A że Pan Jezus jest Bogiem, to dlatego święta nazywają się Boże Narodzenie. Pan Jezus urodził się w nocy, w stajence, nie tak jak my w szpitalu. Nie było przy jego narodzinach lekarzy, ani pielęgniarek, tylko zwierzęta i gwiazdy. Najważniejsza była Betlejemska, która pokazywała drogę do tej szopy, w której urodził się Pan Jezus. Zamiast łóżeczka, wózka, zabawek i innych rzeczy, które zazwyczaj kupuje się małym dzieciom. Pan Jezus dostał różne inne dary, które mogą wydawać się nam dziwne, ale takie dary dostają królowie, a Pan Jezus jest Królem całego świata, i nieba i ziemi. Kocham go najbardziej ze wszystkich – mówi Adam.
 
- Noc narodzin Pana Jezusa jest magiczna i niezwykła, bo urodzi się niezwykły człowiek. To znaczy on urodził się raz, tak jak my, ale co roku jest świętowana pamiątka tych urodzin i stąd się wzięły święta, i cała tradycja, którą znam, bo opowiedzieli mi ją i mojemu bratu o tym rodzice. W tę noc nawet zwierzęta mówią ludzkim głosem i mogą spełnić się wszystkie marzenia. A dzieci, które urodzą się w Wigilię, wtedy kiedy Pan Jezus, są też wyjątkowe. I taka jest mój kuzynka, i jej mama, bo one urodziły się w Wigilię, tylko że Agata osiem lat temu, a ciocia chyba 28 – zastanawia się Oliwia.