Mimo, że mamy 2015 rok, a Polska jest od ponad 10 lat w Unii Europejskiej, nadal zdarza się, że na Wyspach wielu Polaków, zwłaszcza w średnim wieku, pracuje za głodowe stawki. Czasem wynika to z niewiedzy i naiwności, a czasem jest to efekt działalności przestępców. Jednym z nich jest 24-letni Polak, który został zatrzymany przez policję w West Midlands. Do miejscowych stróżów prawa zaczęły docierać informację o tym, że w jednej z piekarni w West Bromwich trzech Polaków pracuje niemal w „niewolniczych” warunkach.
W końcu na miejscu pojawiła się policja, w tym funkcjonariusze mówiący po polsku. Informacje potwierdziły się. Za ciężką pracę dwóch 50-latków oraz 46-latek otrzymywali zaledwie 1,20 funta za godzinę. A tygodniowo musieli pracować łącznie 50 godzin. Łatwo więc obliczyć, ile zarabiali w ciągu tych 7 dni. Dla przypomnienia – aktualnie
brytyjska stawka minimalna dla osób powyżej 21 lat wynosi ponad 6,70 funta.
Współczesne niewolnictwo
24-letni Polak został zatrzymany pod zarzutem wykorzystywania taniej siły roboczej. Po złożeniu zeznań został zwolniony za kaucją. Ma zakaz opuszczania Wielkiej Brytanii.
Policjanci udokumentowali też warunki, w jakich mieszkało trzech Polaków pracujących w piekarni. Mężczyźni ulokowani zostali w dwóch ciasnych pokojach.
Policyjna akcja odbyła się na dwa dni przed Międzynarodowym Dniem Zniesienia Współczesnego Niewolnictwa i była częścią szerszych działań policji w West Midlands. Ogółem podczas tej operacji policjanci zatrzymali do tej pory dziesięciu Polaków, dwie kobiety i ośmiu mężczyzn w wieku od 21 do 50 lat, którym zarzuca się współczesny handel ludźmi i zmuszanie do niewolniczej pracy.
Zebrano 40 świadków, którzy zeznają przeciwko tej grupie przestępczej, opowiadając o głodowych stawkach, katastrofalnych warunkach zamieszkania, przemocy i groźbach. Zdaniem policjantów ofiarami gangu mogło paść łącznie nawet 100 osób w ciągu ostatnich dwóch lat.
60 funtów za 50 godzin
Trzech mężczyźni zmuszani do pracy w piekarni teoretycznie zarabiali tygodniowo 120 funtów, ale połowę musieli oddawać zatrzymanemu w ramach czynszu. Czyli tak naprawdę za 50 godzin pracy zarabiali na rękę 60 funtów. - Przed nami jeszcze dużo pracy, musimy dojść do tego, w jaki sposób te osoby wjechały do UK, kto im zaproponował taką pracą, jakie składano im obietnice. Kluczową sprawą jest też zapewnienie ofiarom bezpieczeństwa i pomocy prawnej. Staramy się im zapewnić miejsce, gdzie nie będą niepokojeni przez ludzi powiązanych z gangiem – mówi Nick Dale z lokalnej policji.
Policjanci w jednym z domów w West Bromwich natknęli się również na innego 24-letniego Polaka. Jest w UK zaledwie od kilku dni. Okazało się, że na jego nazwisko przestępcy założyli już rachunek bankowy, o czym on sam nie miał pojęcia. – To klasyczne działanie przestępców. Zakładają im konta, aby zabierać im świadczenia socjalne, często ofiary nie mają nawet o tym pojęcia – dodaje policjant.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.