Część ekspertów zaraz po paryskich atakach przewidywała taki scenariusz. Sami muzułmanie, mieszkający we Francji i w Wielkiej Brytanii obawiali się, że na ulicach staną się obiektem różnego rodzaju zaczepek, ataków, napaści.
Obawy te w jakimś stopniu potwierdzają najnowsze dane londyńskiej policji. Tygodniowa liczba wszystkich przestępstw, których ofiarą byli muzułmanie od 13 listopada br. wzrosła nawet więcej niż trzykrotnie. Już w pierwszym tygodniu po wydarzeniach w Paryżu, na ulicach Londynu doszło do 24 zgłoszonych przestępstw tego typu. Dwa tygodnie później policjanci odnotowali 76 zgłoszeń spraw, które klasyfikowano jako „hate crime”.
Obawy londyńskich muzułmanów po atakach w Paryżu był powszechne. – Od razu można było wyczuć zaniepokojenie, że na ulicach możemy się spotkać z atakami nienawiści. Z drugiej strony dostaliśmy masę wsparcia od przedstawicieli innych wyznań, którzy w ten sposób solidaryzowali się z nami – mówi Mussurut Zia z Muslim Women's Network UK.
Rośnie liczba hate crimes
Przy okazji londyńska policja podsumowała ogólne statystyki dotyczące „hate crimes”. Szef Met Police „z żalem” stwierdził, że liczba takich spraw rośnie „w trudnych czasach”. Z danych wynika, że najczęściej ofiary uskarżają się na różne formy nękania i prześladowania. Od listopada 2013 do listopada 2014 w stolicy UK zgłoszono 576 takich przypadków. Tymczasem od listopada 2014 do ubiegłego miesiąca, policja przyjęła już 845 takich zgłoszeń.
- Po atakach w Paryżu odbieraliśmy wiele sygnałów o mniej dotkliwych zachowaniach ze strony londyńczyków. Nasi współwyznawcy opowiadali nam, jak nikt nie chciał usiąść obok nich w autobusie czy metrze. Albo że byli ignorowani przez sprzedawców w sklepach. Na szczęście cały czas otrzymuję wsparcie i gesty solidarności. Część z nas jest już zmęczona tym, że za każdy razem, gdy dojdzie do jakiegoś nieszczęścia, to musimy wszem i wobec oznajmiać „nie mieliśmy z tym nic wspólnego”. Jednak wydaje mi się, że coraz więcej ludzi innych wyznań jest już tego świadoma, mówią do nas „jesteśmy z wami i przeciwko nim”, czyli terrorystom z ISIS. To pozytywna strona tego wszystkiego – mówi Mussurut Zia
Reakcją Met Police na wzrosty w statystykach było wzmocnienie liczebności policjantów na ulicach Londynu. Policjanci są też świadomi tego, że wielu muzułmanów nie zgłasza takich przypadków. – Zachęcamy do kontaktu z nami, nikt nie powinien cierpień w milczeniu – mówią.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk