Do grudnia 2014 roku w Szkocji obowiązywał limit alkoholu u kierowców na poziomie 80 mg na 100 ml krwi. Taki sam poziom jest dopuszczalny obecnie w Anglii i Walii. Dokładnie rok temu szkocki rząd postanowił obniżyć dopuszczalny limit do 50 mg na 100 ml krwi. Przyniosło to oczekiwany efekt – z policyjnych statystyk wynika, że liczba nietrzeźwych kierowców w ciągu roku zmniejszyła się o 12,5 proc., spadła z 4,208 do 3,682.
Wśród szkockich kierowców zmniejszyło się również przyzwolenie na jazdę samochodem po alkoholu. Z badania zleconego przez ministerstwo transportu wynika, że 82 proc. Szkotów uważa, że kierowanie autem po wypiciu alkoholu jest nie do przyjęcia, a tylko jeden respondent na dwudziestu dopuszcza taką opcję. 67 proc. Szkotów przyznało, że nie wsiada do samochodu na drugi dzień rano po piciu.
- Od kiedy szkocki rząd obniżył dopuszczalny limit alkoholu u kierowców, statystyki idą w dobrym kierunku – powiedział Michael Matheson, minister sprawiedliwości. Podkreślił, że bardzo ważne są też dane na temat stosunku Szkotów do jazdy po spożyciu alkoholu.
kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.