MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

02/12/2015 10:58:00

Robota, której nie da się wykonać na trzeźwo

Robota, której nie da się wykonać na trzeźwoZnani politycy często wykazywali bardzo dobre relacje z kieliszkiem. Wspieranie się alkoholem przy rządzeniu krajem nie jest wymysłem naszego wieku.
William Pitt został premierem w 1783 roku jako 24-latek. Najmłodszy szef rządu w historii Wielkiej Brytanii  nie lubił władać krajem na trzeźwo. Błyskotliwy, ale zawsze kompletnie pijany. Mówiło się o nim: „Pan Pitt lubi kieliszek wina, ale całą butelkę lubi dużo bardziej”.

Harold Wilson (1964-1970, 1974-1976) często po pracy przechylał drogą brandy i zapalał papierosa. James Callaghan (1976-1979) zrezygnował z picia w trakcie urzędowania, jednak był uznawany za najgorszego premiera wszechczasów.

David Cameron (2010 -... ) – jedynie okazjonalnie lampka wina. Tony Blair (1997-2007) nigdy nie nadużywał.

Ostatnim smakoszem mocnego trunku była Margaret Thatcher (1979 – 1990). Premier uwielbiała whisky z wodą sodową, bez lodu. Kiedyś powiedziała do swojej przyjaciółki: „Kochana, ty nie możesz pić ginu z tonikiem w środku nocy, ty musisz wypić whisky w dzień, by dodawała ci energii”. Robiła sobie również zastrzyki z witaminy B w pośladki, by móc sprawniej chodzić.

Winston Churchill (1940-1945, 1951-1955) też nie należał do polityków, którzy wylewali za kołnierz. Kiedyś, podczas obiadu z królem Arabii Saudyjskiej, powiedział: „Moja religia zaleca zapalić rytualnego papierosa i wypić alkohol przed, po, i jeśli potrzeba, to w trakcie posiłków, jak również w czasie przerw pomiędzy nimi”. Tak naprawdę Churchill dawał światu sygnały, że Anglia w swoich najcięższych chwilach jest rządzona przez alkoholika. Sam Hitler chętnie rozpowszechniał tę opinię. Krążyło wiele zabawnych anegdot, dotyczących pijaństwa Churchilla. Kiedyś powiedział członkini parlamentu i zasłużonej działaczce Bessie Braddock: „Bessie, ja jestem dziś pijany, a ty jesteś brzydka, ale jutro będę już trzeźwy, a ty nadal będziesz brzydka”.

Najzabawniejszy dowcip opowiadano o George’u Brownie, liderze opozycji z lat 60-ych, który uczestnicząc w uroczystym przyjęciu w Brazylii, poprosił do tańca osobę w długiej, czerwonej sukience. Osoba ta dokładnie wiedziała, kim jest Brown, i tak mu odpowiedziała: „Są trzy powody dlaczego z panem nie zatańczę. Po pierwsze, jest pan zbyt pijany. Po drugie to nie jest walc, tylko peruwiański hymn narodowy, i pan teraz powinien stać na baczność. Trzeci powód jest taki, że jestem kardynalnym arcybiskupem Limy”.

Alkohol i władza dają czasami mieszankę wybuchową. Wielu Amerykanów twierdzi, że alkohol daje „energię” ich prezydentom. 20 proc. amerykańskich głów państwa było całkowitymi abstynentami. Grupa lekarzy wykonała badania nazwane „Rehab 4 Alcoholism” (odwyk dla alkoholików). Oceniono w nich skłonności prezydentów USA do alkoholu w stopniach od jednego do pięciu. Barack Obama (2009 -...) otrzymał jeden punkt, ponieważ pije tylko piwo. George Bush (2001-2009) zero, bo jest abstynentem. Ronald Reagan (1981 – 1989) jeden punkt. Pięć dostał jedynie Richard Nixon (1969 – 1974), który po alkoholu wykonywał w nocy kilka telefonów, o których na drugi dzień już nie pamiętał. Całkowitym abstynentem był Jimmy Carter (1977-1981) – ten oferował swoim gościom colę i orzeszki.

Sylwia Milan, Cooltura
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 2)

przyroda

4 komentarze

2 grudzień '15

przyroda napisał:

jak widać niektórym pomaga ;p

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska