To pierwszy tego typu przypadek w UK, choć o zjawisku sekstingu mówi się od wielu lat. W tej sprawie dochodziło jeszcze nagabywanie i domaganie się ze strony nauczyciela, aby uczennica wysyłała roznegliżowane zdjęcia.
Sprawa karna przeciwko Williamowi Whillockowi zakończyła się w 2010 roku. Były nauczyciel i wicedyrektor prywatnej New School w Sevenoaks w hrabstwie Kent, przyznał się do stawianych zarzutów, które dotyczyły głównie posiadania nieprzyzwoitych zdjęć uczennicy. Whillock przyznał również, że zachęcał 16-latkę do robienia takich fotografii i przesyłania ich do niego.
Internet sprzyja wysyłaniu nagich zdjęć
Była uczennica postanowiła dochodzić sprawiedliwości na drodze cywilnej. Sprawa zakończyła się dopiero w tym roku, a adwokat powódki poinformował media, że sąd przyznał jej odszkodowania z sprawę z 2010 roku w wysokości 25 tys. funtów.
Zdaniem prawnika, popularność wielu aplikacji mobilnych, takich jak np. Snapchat czy WhatsApp, powoduje wzrost liczby tego typu spraw. Coraz więcej małoletnich jest nakłanianych do wysyłania roznegliżowanych fotografii, otrzymuje też mnóstwo wiadomości o treściach erotycznych.
- Przyznane w tej sprawie odszkodowanie to próba naprawienia szkód, które spotkało 16-letnią wtedy uczennicę. Moja klientka poniosła spore wydatki na leczenie, gdyż to wszystko były dla niej bardzo traumatyczne przeżycia. Spędziła też dodatkowy rok w szkole – mówi prawnik.
Sprawa karna to za mało
23-letnia dziś kobieta dodała również, że tamta sprawa odbiła się na jej późniejszych relacjach z mężczyznami. – Ta sprawa z pewnością ma charakter precedensowy i udowadnia, że nadużycia seksualne nie muszą oznaczać kontaktów fizycznych. Każdą osoba, która nakłaniana jest do wysyłania zdjęć lub bombardowania nieprzyzwoitymi wiadomościami może starać się o odszkodowanie na drodze cywilnej. Poza tym, w tego typu sprawach wyroki w sprawach karnych to najczęściej symboliczne kary, niezbyt dotkliwe dla sprawców. Sprawy cywilne są więc sposobem na to, aby te kary były bardziej odczuwalne – mówi adwokat.
Według prawnika tego typu sprawy powinny się zacząć coraz częściej pojawiać w brytyjskich sądach. – Seksting to stosunkowo młode zjawisko, pamiętajmy również, że ofiarom często wiele lat zajmuje dojście do przekonania, że warto walczyć o sprawiedliwość i zgłosić taką sprawę. Obecnie nasza kancelaria prowadzi już kilkanaście podobnych przypadków, gdzie pojawiają się nie tylko nieprzyzwoite zdjęcia, ale również i filmy. – mówi prawnik.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.