MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

29/11/2015 09:03:00

Mocna ściema, czy samo życie?

Łóżkowi przyjaciele to stały element emigracyjnej rzeczywistości i wcale nie jej wynalazek. Historia jest stara jak świat, ale od niedawna próbuje się przypisać jej  normę. Friend with benefits spotykają się tylko w jednym celu, niewiele o sobie wiedzą, ale za to są do siebie dopasowani, świetnie się rozumieją i... powinni sobie ufać.

– Finał był taki, że nawet nie udało mi się już tego odkręcić. Byłam skora pogodzić się z tym, że on mnie nie kocha, nie chciałam jednak rezygnować z tej relacji. Mówiłam mu: Zrób mi jeszcze jedną przyjemność i uwielbiaj mnie mimo wszystko, tak jak potrafisz, bo nie wyobrażam sobie, gdybym mogła oddać cię innej kobiecie. Ale on moje uczucia do niego nazwał opętaniem i najpierw zaczął mnie ignorować, a potem odmawiał kolejnych spotkań. Chyba do dzisiaj nie mogę się pozbierać, ale wiem jedno, że już nigdy w życiu nie pozwolę sobie na podobny układ. Musiałam sięgnąć dna, żeby móc się podnieść i nie chcę ponownie przez to wszystko przechodzić. Jeśli ktoś nie ma na swoim koncie sytuacji, w której przekonał się, że źle ulokował swoje uczucia i został odrzucony, nie będzie potrafił zrozumieć tego, o czym mówię – przekonuje Monika.

Luz, czy serce do renowacji?

Historia Beaty i Jacka wydaje się być tylko z pozoru podobna. Ich znajomość typu friend with benefits w opinii Beaty zakończyła się happy endem i znalazła swój finał przed ołtarzem. Para znała się od kilku lat, oboje pracowali dla tej samej firmy. Przez lata nie byli sobą zainteresowani, a ich relacje ograniczały się tylko do służbowych.

– Lubiłam Jacka, ale nic poza tym. Nawet czasami mnie drażnił, potrafił być opryskliwy, a ja była przecież jego przełożoną. Spojrzałam na niego dopiero inaczej podczas Christmas Party. Długo wtedy rozmawialiśmy, wypiliśmy za dużo wina i wylądowaliśmy w łóżku. Poranny moralniak był nie do zniesienia – mówi Beata. To był jednak nie koniec, ale dopiero początek znajomości, nie od początku opartej na budowaniu wzajemnej relacji z myślą o wspólnej przyszłości, ale właśnie na zasadzie niezobowiązujących spotkań na seks.

- Zaczęło się od tęsknot, kwiatów, trudnych do zaakceptowania rozstań, w końcu zostałam jego słoneczkiem, kochaniem, sensem życia i... skończyło się ślubem w białej sukni z welonem. A mogło też skończyć się renowacją serca, bo spotykając się niby tylko na seks, zawsze łamaliśmy reguły, które niby obowiązują friend with benefit. Nie żałuję niczego, ten początek znajomości był niezwykły, a dzisiaj mam cudownego męża i to pod każdym względem – podsumowuje Beata.

Friend with benefit to dość popularne zjawisko, które dotyczy nie tylko ludzi młodych, ale również tych, którzy mają na swoim koncie poważne, długoletnie związki. Mimo dopisanej do charakteru popularnych dzisiaj związków ideologii, psychologie biją na alarm, że związki oparte jedynie na fizyczności i czyniące z niej wartość najwyższą zagrażają nie tylko przyjaźni, na kanwie, której maja się opierać, ale nie pozostają bez echa w późniejszym życiu emocjonalnym osób w nie zaangażowanych. Wszystko ma swój kres i granice, także zabawa, która tylko na pierwszy rzut oka wydaje się być beztroska, w dodatku pod pełna kontrolę. Jednak kiedy wymknie się poza ramy wcześniejszych ustaleń, zamiast radości można liczyć nie tylko na zderzenie z rozterkami, ale również z prawdziwym dramatem. Nie każdy potrafi udźwignąć taki ciężar. Zatem konsekwencje różnego rodzaju drzemią w podświadomości. A tej nie da się oszukać. Cóż do zakochania jeden krok, zupełnie jak w piosence...

Małgorzata Bugaj-Martynowska

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)


 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 1)

camilius

44 komentarze

29 listopad '15

camilius napisał:

Obecne pokolenie młodych jest niedojrzałe emocjonalnie i zbyt tchórzliwe aby stworzyć stały normalny związek zakończony ślubem i wspólnym wychowywaniem dzieci...
Potem czytamy apele o poradę typu...Pomóżcie,co mam robić? Mój facet (reproduktor) poszedł sobie a ja jestem w ciąży i jakie mi się teraz należą benefity ?...

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska