Przypomnijmy, że tak zwany wskaźnik migracji to różnica pomiędzy liczbą osób opuszczających danych kraj i liczbą osób, które przybyły do tego państwa. W przypadku Wielkiej Brytanii wskaźnik ten rośnie od lat, mimo, że jeszcze za poprzedniej kadencji premier Cameron obiecywał, że zredukuje saldo do liczby poniżej 100 tys. osób.
Tymczasem wskaźnik zamiast maleć, rośnie i to do rekordowych wartości. Najnowsza wartość przekroczyła już 336 tys. osób i jest wyższa od ubiegłorocznego wskaźnika aż o 82 tysiące. Dokładnie pod uwagę brany jest okres od czerwca do czerwca, więc najnowsze dane liczone są przez brytyjski urząd statystyczny od czerwca 2014 do czerwca bieżącego roku.
Eksperci na gorąco komentują tak duży wskaźnik migracji, zauważając przede wszystkim, że za tym wzrostem stoi przede wszystkim „znaczący wzrost” liczby imigrantów, którzy w ostatnim czasie zdecydowali się na przyjazd do UK. Wielka Brytania nadal znajduje się w czołówce listy krajów, do których ludzie z całego świata chcą wyjechać szukając lepszego życia.
W ostatnim czasie znowu słychać nieśmiałe obietnice Camerona, który chce do 2020 roku sprawić, że wskaźnik migracji będzie pięciocyfrowy.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.