Mocne uderzenie Polaków we wtorkowy wieczór na wrocławskim stadionie rozpoczął Bartosz Kapustka. Już w pierwszej groźnej akcji meczu popędził lewą strona boiska. Dośrodkował na pole karne. A tam, na szóstym metrze supersnajper Arkadiusz Milik w bezpośrednim pojedynku główkowym ubiegł Vaclava Prochazkę i wpakował piłkę do siatki Petra Ćecha.
Czeski bramkarz to legenda futbolu naszych południowych sąsiadów. Trzykrotny uczestnik finałów ME (2004, 2008, 2012), grał także w finałach MŚ 2006. W Arsenalu Londyn wygryzł Wojciecha Szczęsnego. W meczu z Polską rozgrywał 118 występ w drużynie narodowej. Nie zaliczył go jednak do udanych, bowiem ani się obejrzał, a nasi kadrowicze przedziurawili siatkę w jego bramce po raz drugi!
Tym razem Arkadiusz Milik wykonywał rzut rożny z prawej strony. Dośrodkował na przeciwległy słupek, wprost na głowę Tomasza Jodłowca, przy którym spóźnił się z interwencją Kamil Vacek. Piłka po strzale pomocnika Legii Warszawa skozłowala jeszcze i wpadła do czeskiej bramki.
Mimo szybkiego zdobycia dwóch bramek, spotkanie nie zamieniło się w gibraltarski pogrom drużyny gości. Polacy łapali drugi oddech, a Czesi potrzebowali dziesięciu minut na ochłonięcie.
I udało im się zewrzeć szeregi. W 21 minucie Milan Śkoda groźnie strzelał z bliska wślizgiem w kierunku bramki Boruca, na szczęście chybił. Kilka minut potem Prochazka dośrodkował na głowę Ondreja Zahustela, a jego strzał ponownie przeszedł obok bramki.
Konsekwencją przewagi osiągniętej przez Czechów na naszej połowie był kiks Kamila Grosickiego przed polem karnym i zagrożenie dla Artura Boruca. Goście jednak nie nastawili celownika i obyło się jeszcze bez gola. Kilka minut przed końcem pierwszej połowy nieudane zagranie w naszej obronie zanotował tym razem Tomasz Jodłowiec. Spod linii końcowej kopnął piłkę przed pole karne, wprost pod nogi Ladislava Krejćiego. Pomocnik Sparty Praga nie zmarnował prezentu i uderzył technicznie w samo okienko bramki Boruca. W samej końcówce tej części meczu goście jeszcze dwukrotnie mieli w naszym polu karnym okazje do wyrównania. Pierwsza sytuacja zakończyła się faulem na Bartoszu Kapustce, a w drugiej dobrze zachował się Boruc wyłapując piłkę zanim doszło do strzału, na który czaili się Krjeći ze Śkodą.
Reprezentacja Polski przed meczem z Czechami, w górnym rzędzie od lewej: Arkadiusz Milik, Artur Jędrzejczyk, Michał Pazdan, Tomasz Jodłowiec, Kamil Glik, Artur Boruc, poniżej od lewej: Maciej Rybus, Karol Linetty, Krzysztof Mączyński, Bartosz Kapustka, Kamil Grosicki
Reprezentacja Czech przed meczem z Polską, od lewej: Kamil Vacek, Tomas Kalas, Ondrej Zahustel, Marek Suchy, Martin Pispiśil, Petr Ćech, Milan Śkoda, Ladislav Krejći, Jaroslav Plasil, Vaclav Prochazka, Lukas Bartosak

Petr Ćech - legenda czeskiego futbolu, 118 występów w reprezentacji
Po przerwie Aradiusz Milik postraszył nożycami Petra Ćecha, a chwilę później bramkarz czeski musiał interweniować po strzale Kapustki.
Ale pierwszą mrożącą krew w żyłach akcję przeprowadzili goście. Martin Pospiśil obsłużył doskonałym podaniem w pole karne Śkodę, a po strzale tego ostatniego tylko centymetry dzieliły nas od wyrównania stanu meczu.
Akcja ta musiała podziałać otrzeźwiająco na stan ducha polskich piłkarzy, którzy postarali się o szybką ripostę. Na bramkę Ćecha poszarżował Karol Linetty, a piłka przy udziale Kapustki trafiła na nogę Milika. Strzał gracza Ajaksu został jeszcze tym razem obroniony.
Chwilę później nastapiła świetna kontra Polaków. Po rzucie rożnym piłkę z pola karnego wyekspediował daleko do przodu Tomasz Jodłowiec. Przejał ją Krzysztof Mączyński i w jednej linii z Arkadiuszem Milikiem i Kamilem Grosickim biegł co sił w nogach naprzeciw osamotnionego defensora - Lukasa Bartosaka. Sytuacja trzech na jednogo nie mogła zostać zmarnowana. Mączyński bezstresowo podał do Milika, a ten będąc już w polu karnym przed Ćechem, delikatnie podał do Grosickiego. Kamil spokojnie wykończył tę akcję bramką. A potem na moment zaprezentował się na boisku w koszulce z akcentem nawiązującym do solidarności z dotkniętą atakami terrorystycznymi Francją.
Kolejne minuty spotkania były co chwila przerywane zmianami w obu drużynach, a wprowadzony w miejsce zdobywcy bramki - Ladislava Krejćiego - Josef Sural ze Slovana Liberec, groźnie strzelił po ziemi tuz obok słupka bramki Boruca.
Z naszej strony, wprowadzeni na boisko Peszko, Mila i Sobiech usiłowali konstruować szybkie kombinacyjne akcje. Żadna z nich nie zakończyła się jednak groźnym strzałem.
Pod koniec spotkania w kadrze zadebiutował Paweł Dawidowicz, na co dzień pomocnik Benficy Lizbona (drużyny rezerw).
Przebieg meczu udowodnił, że sztab Adama Nawałki przygotował realne plany gry na wypadek nieobecności Roberta Lewandowskiego. Dotychczasowi pewniacy w kadrze potwierdzili swoje możliwości. Pierwszy skład w meczu z Czechami prezentował się równie dobrze, jak skład w meczu z Islandią. Zawodnicy rezerwowi wchodzący wczoraj w drugiej połowie na boisko nie zanotowali spektakularnego sukcesu, ale i nie popełnili karygodnych błędów. Słowem - po zwycięskim meczu z Czechami - bez przełomu w sprawie dublerów.
Protokół meczowy
17 listopada 2015 Stadion Wrocław
Polska - Czechy 3:1 (2:1)
bramki: Arkadiusz Milik 3, Tomasz Jodłowiec 12, Kamil Grosicki 70 - Ladislav Krejci 41
żółte kartki: Artur Jędrzejczyk i Marek Suchy
sędziował: Sandor Ando-Sabo (Węgry)
składy:
Polska: 12.Artur Boruc - 3.Artur Jędrzejczyk, 15.Kamil Glik(2.Thiago Cionek 46min.), 21.Michał Pazdan(28.Paweł Dawidowicz 86min.), 13.Maciej Rybus - 11.Kamil Grosicki(17.Sławomir Peszko 73min.), 6.Tomasz Jodłowiec(23.Ariel Borysiuk 77min.), 5.Krzysztof Mączyński, 26.Bartosz Kapustka(24.Artur Sobiech 83min.) - 8.Karol Linetty(18.Sebastian Mila 77min.), 7.Arkadiusz Milik
trener: Adam Nawałka
Czechy: 1.Petr Ćech - 4.Tomas Kalas(11.Daniel Pudil 76min.), 17.Marek Suchy, 5.Vaclav Prochazka, 8.Lukas Bartosak(2.Pavel Kaderabek 76min.) - 20.Ondrej Zahustel(10.Jiri Skalak 57min.), 13.Jaroslav Plasil, 15.Martin Pospisil(22.Vladimir Darida 84min.), 14.Kamil Vacek - 19.Ladislav Krejci(18.Josef Sural 57min.), 21.Milan Skoda(7.Tomas Nećid 67min.)
trener: Pavel Vrba
Tekst i zdjęcia: T. Baryła, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.