Chyba każdy z użytkowników smartfonu czy tabletu doświadczył tego rodzaju przykrych dolegliwości, które najczęściej objawiają się podczas szybkiego lub długotrwałego przewijania (scrollowania) treści wyświetlanych na mobilnych urządzeniach. Objawy są trochę podobne do tych związanych z chorobą lokomocyjną – chodzi więc głównie o nudności o bóle głowy.
Naukowcy z Coventry University nazwali więc swoje odkrycie „cybersickness”, co ma nawiązywać do angielskiej nazwy choroby lokomocyjnej, czyli motion sickness. Eksperci szacują, że blisko 80 proc. użytkowników smartfonów i tabletów doświadcza tego rodzaju dolegliwości.
Szybkie sceny blisko oczu
Nudności i bóle głowy są wywoływane przez szybki ruch na dotykowym ekranie, który trzymamy przecież dużo bliżej oczu niż to ma miejsce w przypadku monitora komputera czy ekranu telewizora. Może to być szybkie lub długotrwałe przewijanie treści na wyświetlaczu urządzenia, ale również zręcznościowe gry, czy szybki montaż w filmach np. podczas scen pościgów samochodowych. Im bardziej realistyczne obrazy trafiają do naszego mózgu, tym większe jest ryzyko wystąpienia objawów cyberchoroby.
- Do tej pory ten problem był przemilczany przed producentów urządzeń mobilnych, a tego rodzaju dolegliwości to naturalna reakcja naszego organizmu na nienaturalne warunki i bodźce – mówi Cyriel Diels psycholog poznawczy z Centre for Mobility and Transport Uniwersytetu w Coventry.
W przypadku choroby lokomocyjnej czujemy się źle, ponieważ nasze mięśnie i ucho wewnętrzne wykrywają i odczuwają ruch, ale nasz układ wzrokowy tego nie potwierdza. W cybersickness jest odwrotnie – widzimy ruch na ekranie, ale go nie czujemy. W efekcie mamy te same objawy – nudności, bóle i zawroty głowy. Zdaniem naukowców cyberchoroba może się często objawiać w bardziej subtelny sposób, przez co wiele osób takie objawy może zrzucać na karb przemęczenia oczu, stresu czy generalnie zmęczenia.
Technologiczna choroba lokomocyjna
Doniesienia ekspertów potwierdza Steven Rauch, profesor otolaryngologii z Harvard Medical School. – Jeśli nasze poczucie równowagi nie zgadza się z informacjami z poszczególnych zmysłów, wtedy dochodzi do wspomnianych przykrych objawów. Głównie zawrotów głowy i mdłości.
Cybersickness częściej też dotyka kobiety niż mężczyzn, ale też osobowości typu A, czyli ludzi pewnych siebie i asertywnych. Na przykre dolegliwości uskarżają się również nałogowi gracze – zarówno na konsolach, jak też i komputerach.
Technologiczna choroba lokomocyjna jest też sporym zmartwieniem dla producentów okularów oferujących wirtualną rzeczywistość. Jednym z liderów branży jest firma Oculus VR, który produkuje m.in. model Gear VR dla Samsunga.
- To prawda, że im bardziej realistyczny obraz dane nam jest oglądać, tym bardziej prawdopodobne, że przy szybko zmieniających się układach graficznych zrobi nam się niedobrze. Przecież nikt nie miał nudności grając godzinami w Pac-Mana – mówi Thomas Stoffregen, profesor z University of Minnesota.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.