Najgorzej jest w Cumbrii. Tam rzeki wystąpiły z brzegów powodując lokalne podtopienia. Pod wodą znalazły się drogi, pola u prawne i trakcje kolejowe. Na szczęście woda ominęła domy mieszkalne – eksperci prognozowali, że zagrożonych jest 1,6 tys. domostw, ale ucierpiało tylko kilka gospodarstw.
- Przez całą noc dwanaście załóg pracowało nad usunięciem szkód na drogach i torach, aby jak najszybciej przywrócić ruch w hrabstwie. Prace potrwają jeszcze w poniedziałek, ponieważ silne wiatry i deszcze zostawiły mnóstwo powalonych drzew i innych zanieczyszczeń – powiedział rzecznik Cumbria County Council.
W środkowej i północnej Walii Arriva Trains Wales wstrzymał połączenia kolejowe między Aberystwyth i Shrewsbury. Przyczyną był wysoki poziom rzeki w w Machynlleth w Powys.
Po niedzielnych opadach ucierpiały też zachodnie i północne części hrabstwa Yorkshire.
W pobliżu angielskiej miejscowości Whinfield obfite opady deszczu spowodowały rozsunięcie się ogromnego leju krasowego, do którego wpadł nissan micra oraz 6-metrowa przyczepa mieszkalna.
Nadal w Wielkiej Brytanii obowiązuje 39 ostrzeżeń przeciwpowodziowych.
kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.