Włoch i Polak to pierwsi lekarze, którzy zostali formalnie zdyscyplinowani na podstawie zmienionych przepisów. Nowe prawo w dużo skuteczniejszy sposób egzekwuje od lekarzy imigrantów pracujących w UK zadowalającego poziomu znajomości angielskiego.
59-letni Tomasz Fryzlewicz, to kardiolog z Polski, który od 9 lat miał prawo wykonywania zawodu w Wielkiej Brytanii. Nie znamy jego umiejętności zawodowych, wiemy jednak na pewno, że pan Tomasz niezbyt dobrze radzi sobie z angielskim. Podczas trzech kolejnych testów nie zdobył wymaganej liczby punktów i teraz przez najbliższy rok będzie musiał pracować pod bezpośrednim nadzorem.
Bariera - angielski
Sprawa polskiego lekarza trafiła do brytyjskiej Rady Lekarskiej po tym, jak jego współpracownicy ze szpitala Royal Stoke zaczęli się skarżyć, że nie bardzo rozumieją, co Fryzlewicz do nich mówi.
Drugim lekarzem, który na własnej skórze przekonał się o zmianie przepisów, jest Włoch Allessandro Teppa. To również doświadczony profesjonalista, z 30-letnim stażem pracy. Już rok temu był czasowo zawieszony za słabe wyniki z angielskiego. Tym razem jego zwierzchnicy zawiesili go na minimum dziewięć miesięcy. Lekarz wrócił do Włoch, nie wiemy, czy będzie się tam uczył angielskiego.
Decyzje w imieniu naczelnej rady lekarskiej podejmują członkowie Medical Practitioners Tribunal Service. W kolejce podobno czeka kilkanaście kolejnych spraw lekarzy-imigrantów z Unii Europejskiej. Wspomniana zmiana przepisów jest o tyle istotna, że dała prawo do testowania znajomości angielskiego wśród lekarzy, którzy już od dawna przebywają w UK i pracują w tutejszych szpitalach.
Niezbędny język
Zmiany wprowadzono m.in. po doniesieniach brytyjskich mediów, które opisywały różne przypadki błędów popełnianych przez zagranicznych lekarzy nieznających dobrze angielskiego. Najbardziej znany przykład dotyczy niemieckiego lekarza, który podczas swojego pierwszego pobytu w UK w 2008 roku, przez przypadek uśmiercił 70-letniego pacjenta.
- Oczywiście zdecydowana większość zagranicznych lekarzy, w tym również tych z UE, to profesjonaliści znający bardzo dobrze język angielski. Jednak w naszym kraju zbyt długo tolerowaliśmy przypadki, kiedy do wykonywania zawodu były dopuszczane osoby mające problemy z komunikowaniem się po angielsku, co jest kluczowym czynnikiem, zarówno w komunikacji z pacjentami, jak też z innymi lekarzami i personelem – mówi Niall Dickson z Naczelnej Rady Lekarskiej.
Od czerwca ubiegłego roku, rada odmówiła prawa wykonywania zawodu w UK blisko 800 lekarzom z całego świata.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk