MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

29/10/2015 09:08:00

Brytyjska dźwignia polskiego eksportu

– Polacy są dynamicznym i przedsiębiorczym narodem, a Wielka Brytania stwarza znacznie większe możliwości do biznesowego rozwoju niż Polska. To sprawia, że tak dużo przybyszów znad Wisły bierze swój ekonomiczny los we własne ręce – mówi Michał Dembinski, dyrektor programowy Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej, w rozmowie z Piotrem Gulbickim.


O jakie kwoty chodzi?

– W ubiegłym roku znad Wisły nad Tamizę eksportowano produkty na sumę 8 miliardów funtów. W tym samym czasie w odwrotną stronę przepływ był o połowę mniejszy.

Polska nie jest atrakcyjna dla Brytyjczyków?

– Nie jest aż tak chłonnym rynkiem, tym bardziej, że po drodze są Niemcy. Poza tym dużą barierę dla brytyjskich przedsiębiorców stanowi silny kurs funta. Fakt, że Polska znajduje się dopiero na 22. miejscu wśród krajów, do których Brytyjczycy eksportują swoje towary, mówi sam za siebie.

Odzwierciedleniem tej sytuacji są dane Głównego Urzędu Statystycznego za pierwsze siedem miesięcy bieżącego roku. Wskazują one, że w tym czasie, w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego, eksport z Polski na Wyspy zwiększył się o 11 proc., a w odwrotnym kierunku wzrósł zaledwie o 1 proc. Wiąże się to również z sytuacją geopolityczną na Wschodzie. W omawianym okresie nasz eksport do Rosji spadł aż o 1/4.

Tamten rynek się kończy?

– W dużej mierze tak. Polscy przedsiębiorcy, którzy od lat sprzedawali swoje towary za wschodnią granicą, coraz intensywniej szukają alternatywnych dróg działania. Również w Wielkiej Brytanii.

Przy czym w tym przypadku bardziej chodzi o rynek polonijny.

– I właśnie tu jest wyzwanie – jak dotrzeć z ofertą nie tylko do naszych rodaków, ale również Brytyjczyków. A jest o co walczyć, gdyż na Wyspach mieszkają 64 miliony ludzi. Dlatego rodzime firmy, które wcześniej inwestowały na Wschodzie, a teraz chcą zmienić kierunek, muszą się dostosować do zachodnich wymogów. Ważną rolę odgrywa tu samo opakowanie. Emocje i uczucia klientów są bardzo ważne, konsument najpierw musi zauważyć produkt, żeby go nabyć – sam zakup jest ostatnim etapem transakcji. Dlatego tak ważny jest marketing i reklama.

Tyle że to duże koszty.

– Niemniej inaczej trudno będzie zaistnieć na rynku, gdyż konkurencja jest ogromna. Ale są i inne sposoby. Ważna rola przypada naszym rodakom mieszkającym na Wyspach. Rodzime sklepy są dźwignią dla polskich eksporterów, jest ich bardzo dużo i cały czas pojawiają się nowe, stąd nadzieja, że polonijny konsument zaszczepi polskie smaki wśród swoich brytyjskich sąsiadów, znajomych, przyjaciół. A mamy czym się chwalić. Nasza żywność historycznie jest fantastyczna – walory smakowe, zdrowotne. Powinno się to eksponować.

Jednak ostatnio ten wizerunek ewoluuje.

– Owszem, produkuje się dużo masówki dla supermarketów, niemniej ciągle są specjały z wyższej półki, które zachowały dawne cechy. I tą drogą powinniśmy podążać. Pocieszający jest fakt, że podczas międzynarodowych targów żywności International Food Exhibition, które odbyły się w marcu w Londynie, swoją ofertę zaprezentowało aż 59 polskich firm.

Jeśli Wielka Brytania opuści Unię Europejską trzeba będzie zmienić strategię.

– Na pewno. Wydaje mi się jednak, że do tego nie dojdzie. Z punktu widzenia biznesowego byłby to bowiem dla Brytyjczyków duży błąd. Zjednoczone Królestwo jest integralną częścią unijnej gospodarki i dobrze na tym wychodzi, natomiast ewentualny Brexit skutkowałby tym, że znaczna część międzynarodowych korporacji, na przykład Toyota czy Honda, zamknęłaby swoje koncerny w UK i przeniosła je gdzieś na kontynent. Z kolei podążanie drogą Norwegii czy Szwajcarii, które nie są w Unii, ale mają dostęp do jej rynków, oznaczałoby pozbycie się prawa głosu i konieczność dostosowania do unijnych dyrektyw.

Swoich zwolenników ma koncepcja odrodzenia Brytyjskiej Wspólnoty Narodów.

– To dość ryzykowny pomysł. Nowa Zelandia i Australia nie są zbyt ludne, Kanada jest bardzo zintegrowana ze Stanami Zjednoczonymi, a większość krajów Commonwealthu jest znacznie biedniejsza niż Europa.

Propagatorzy Brexitu tego nie dostrzegają?

– Grają tu rolę emocje i unijna biurokracja, która wielu Brytyjczyków przyprawia o zawrót głowy. Jednak głównym czynnikiem, z powodu którego dojdzie do referendum w tej sprawie, jest problem imigracji. Ogólnie przybysze z zagranicy pozytywnie wpływają na tutejszą gospodarkę, ich znaczenie – sumienność, zaangażowanie, podejście do pracy – docenia klasa średnia. Natomiast wielu robotników obarcza imigrantów o bezrobocie, zaniżanie zarobków, wyłudzanie zasiłków.

Mają rację?

– Nie sądzę. Zauważmy, że recesja w Wielkiej Brytanii była długa i głęboka, ale – w porównaniu na przykład z Hiszpanią czy Grecją – skutkowała stosunkowo niedużym bezrobociem. Tutejsi pracodawcy zamiast zwalniać pracowników bardziej skłaniali się ku obniżaniu im pensji, dlatego nie można obarczać imigrantów o zaniżanie płac. Dodatkowo ci ostatni wykonywali zajęcia, jakich nie chcieli podjąć się miejscowi.

Jakie są perspektywy na przyszłość?

– Brytyjska gospodarka daje sobie radę najlepiej w Europie, w ostatnich miesiącach średnia pensja regularnie idzie w górę. W ubiegłym roku Wielka Brytania miała wzrost gospodarczy o 2,8 proc., podczas gdy, dla porównania, we Francji było to zaledwie 0,4 proc. To świadczy, że kryzys ekonomiczny na Wyspach to już przeszłość…

Źródło: Dziennik Polski
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 1)

peonia

245 komentarzy

31 październik '15

peonia napisała:

Dlaczego Polska nie wezmie gotowego wzorca od Wielkiej Brytanii co do kwoty wolnej od podatku, wysokosci (i proporcji) skladek, progow podatkowych dla samozatrudnionych i dla spolek? Tyko nadal tkwi w tym w ekonomicznej konstypacji? https://www.gov.uk/income-tax-rates/current-rates-and-allowances https://www.gov.uk/corporation-tax-rates/rates

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska