Od kilku lat w polskim kinie można zaobserwować pozytywne zmiany. Rodzime filmy gromadzą w kinach coraz większą liczbę widzów i są doceniane na zagranicznych konkursach, gdzie często sięgają po najwyższe laury. Ważną rolę w tym procesie odgrywają z pewnością kobiety–reżyserki, które wprowadzają do rodzimej kinematografii nową jakość.
Kobiece premiery ostatnich lat rzadko przechodzą bez echa. Takie filmy jak „Sponsoring”, „W imię”, „Body/Ciało”, „Mów mi Marianno”, „Zbliżenia” i wiele innych, nie tylko zwracały uwagę ze względu na wartości artystyczne, ale również (a może przede wszystkim?) prowokowały do społecznej dyskusji, stale kwestionując obowiązujące granice obyczajności. Kwestie, które od lat nurtują współczesną kulturę i filozofię – czyli problematyka cielesności, tożsamości (również seksualnej), toksycznych relacji rodzicielskich – w polskiej kinematografii najpełniej są wyrażane właśnie przez kobiety. Zdeterminowany przez mężczyzn świat filmu z pewnością nie jest najłatwiejszym polem działania dla kobiet. Może właśnie dlatego do głosu dochodzą tu silne kobiece osobowości. A gdy już ten głos zabiorą, chętnie krytykują świat urządzony przez mężczyzn i kierujący się męskimi wartościami.
Body
Konsekwentnej dekonstrukcji patriarchalnego modelu świata dokonuje Małgorzata Szumowska. W „Sponsoringu” przyglądała się prostytucji – modelowemu przykładowi męskiej dominacji nad kobietą. Reżyserka prezentuje jednak współczesne odwrócenie ról – świadome siebie i własnych atutów, silne kobiety żerują na zagubieniu i słabościach klientów. „W imię” to z kolei uderzenie w patriarchalną instytucję kościelną, której hipokryzja skazuje człowieka na samotność w obrębie wspólnoty. Najnowszy film reżyserki, „Body/Ciało”, to m.in. studium kobiecego podejścia do cielesności – wyparcia, zagłuszenia, agresji.
Zbliżenia
Podobne spojrzenie na bohatera proponuje Karolina Bielawska, która wprowadza widza w świat motywacji i uczuć osoby uwięzionej w ciele nieadekwatnym. Magdalena Piekorz – wespół ze scenarzystą, prozaikiem Wojciechem Kuczokiem – drąży z kolei rodzinne uwarunkowania ludzkich charakterów. Konstruowane przez reżyserkę uniwersalne historie toksycznych relacji z ojcem i matką mogą być rodzajem psychoterapii dla polskiego społeczeństwa.
Mów mi Marianna
Nic więc dziwnego, że połowa długometrażowych filmów prezentowanych w ramach tegorocznego Play Poland Film Festival została wyreżyserowana przez kobiety. Polskie reżyserki mówią silnym głosem, wprowadzają do „męskiej dziedziny” ożywczą wrażliwość, nową perspektywę i świeże tematy. To próby ze wszech miar interesujące i – szczególnie patrząc na efekt końcowy tych starań w postaci naprawdę wartościowych filmów – godne pochwały.
Więcej informacji o pokazach filmów 'Ciało / Body', 'Zbliżenia' oraz 'Mów mi Marianna' znajdziecie na www.playpoland.org.uk
inf. pras.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.