MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

19/10/2015 07:45:00

Felieton: Polonijny rasizm okiem „Wyborczej”

Felieton: Polonijny rasizm okiem „Wyborczej”Czy Polacy na Wyspach to rasiści? – pyta „Wyborcza”. I życzliwie odpowiada, że nie, choć po drodze punktuje pongliszów za internetowy „hejt” przeciwko „ciapatym”, „brudasom” i „dzikusom”. Dla „Wyborczej” głównym problemem współczesności jest bowiem „tolerancja”, a główną skazą polskości – „nietolerancja”.
Wiedziałem, że dochrapię się jakiegoś sukcesiku swoją felietonistyką. I stało się. Spłynął na mnie zaszczyt niebywały w postaci wzmianki na temat mej anonimowej osoby na łamach samej – jak niebezpodstawnie mawia Grzegorz „Szczęść Boże” Braun – „Gwiazdy Śmierci”, czyli „Wyborczej”. Nie jestem pewien, czy trafiłem na łamy makulaturowe (mam nadzieję, że nie – omdlałbym z wrażenia), ale brawurowo zaistniałem w serwisie www biuletynu z Czerskiej. W artykule redaktora Różalskiego poświęconego rasizmowi polskich emigrantów nie tylko padło moje „nazwisko”, ale również pojawiła się cytata: „Autor ukrywający się pod pseudonimem „Pan Dobrodziej" pisze: „Kwoty imigracyjne nie mają nic wspólnego z pobożną chęcią ratowania ludzkiego życia. To po prostu kolejna faza projektu multikulti". Wyimek zaczerpnięty został z mego skandalizującego feltka pt. „Arabska wiosna w Unii Europejskiej”.

Z miejsca szalenie podjarałem się tą wzmianką, ale ekscytacja prysła szybko niczym dobry humor na widok Adama Michnika. Liczyłem bowiem na jakąś polemikę z tezami zawartymi w tekście, odniesieniem do meritum, próbą dotarcia do sedna całej tej „antyimigracyjnej retoryki”. Nie no – żartuję. Nie jestem aż tak odklejony, żeby cierpieć na podobne urojenia. Po pierwsze, „Gazeta Wyborcza” i „próba dotarcia do sedna” to konstrukcje tak odległe jak świat „Muminków” i świat realny. Po drugie, mam przytomność, że „Gazeta Wyborcza” nie wdaje się w polemiki ani z takimi internetowymi trollami jak niżej podpisany, ani tym bardziej z uznanymi publicystami o światopoglądzie odmiennym niż „Gazety Wyborczej” (o ile się orientuję, w „Gazecie Wyborczej” obowiązuje światopogląd zintegrowany) – a to z powodu panicznego lęku, że jej złotousta piana zostanie wytarta do sucha za pomocą argumentacji opartej na trzeźwym osądzie i logicznym rozumowaniu.

Dla jasności powtórzę: redaktor Różalski nie zastanawia się ani przez mgnienie, skąd w ogóle wśród Polaków może brać się niechęć do spędzania (nie, nie tylko przyjmowania) przez euroestablishment „uchodźców” z krajów ćwierć-cywilizowanych do krajów cywilizowanych nieco znaczniej, jak – przykładowo – Wielka Brytania. Nie zastanawia się, bo wie: rasizm, nacjonalizm, ksenofobia. Słowem, nietolerancja. Polacy wszak od wieków słynęli z zapiekłości o rozmaitym podłożu. A to gromili Żydów, a to kpili z Murzynów, a to wypędzali Bogu ducha winnych Niemców za Odrę. Wszystko to z małości charakteru i podłości serca, których najbardziej spektakularnym przejawem jest wspomniana nietolerancja.

Redaktor Różalski nie zastanawia się nad tym, co oczywiste, tylko ciśnie cytatami z forów, żeby ujawnić hejterskie oblicze polskości – ale potem się opamiętuje. Przywołuje uczone głosy, które sugerują, że Polacy na emigracji nie są jednak takimi łysatymi rasiolami, na jakich wyglądają z internetów. Polacy bowiem – jak wynika z rzetelnych ankiet – lubią kontakt z innymi kulturami, nie przepadają zaś za kontaktem z innymi Polakami. Jeśli więc Polacy są rasistami, to bardziej w stosunku do siebie nawzajem – a to już nie występek. I tak „wyborczy” tekst kończy się optymistyczną puentą, że „eksperci” (LOL – jak ja kocham to słowo, brzmiące dziś jak „prorok” w czasach Mojżesza) nie mają wątpliwości, iż „tolerancja z upływem lat będzie się pogłębiać”.

O, Boże, Boże, Bożenko – chciałoby się rzec na myśl, jak odklejoną czynnością jest próba polemiki ze muminkowym światem „Gazety Wyborczej”. Zresztą jak tu polemizować z rzeczywistością spreparowaną? Taką, w której nie ma miejsca dla pytań o geopolityczne przyczyny „kryzysu imigracyjnego” i o długofalowe następstwa polityki „otwartych ramion”. O źródła i cele ideologii multikulturalizmu. O antydemokratyczny tryb podejmowania decyzji przez władze Unii Europejskiej. O rzeczywistość, w której „prawo wspólnotowe” zastępowane jest presją silniejszego, a Polska jest zmuszana do wykazywania „solidarności” z Niemcami, podczas gdy Niemcy solidarnie z Rosją nabijają Polskę w gazrurę. No i o takie drobiazgi, jak ten, że czemu 90 proc. „uchodźców” to zdrowe, morowe chłopy, że czemu głodni, spragnieni i nieodziani niszczą żywność i ciuchy z eurodarów, że czemu pokazują, jak będą nam podrzynać gardła w imię Allaha i czy przypadkiem to nie powód do troski o bezpieczeństwo naszych rodzin, dzieci oraz wnuków.

O, „Gazeto Wyborcza”, cóżeś ty za pani, że za tobą idą, że za tobą idą redaktorzy malowani?

Pan Dobrodziej
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 4)

zuczek2246

28 komentarzy

19 październik '15

zuczek2246 napisał:

Aaron Szechter ( zwany Adam Michnik )
ur. 17 października 1946 w Tel Awiwie) – syjonistyczny polityk,histeryk, potencjalny agent Mossadu, antypolonista,Żyd.Udzielił wywiadu dla telewizji australijskiej (wystąpił w jarmułce), w którym wyznał, że Żydzi w Polsce przygotowują ekspansję i będą ją realizować, gdyż Polacy to stado tępych baranów.
Niech pajac wraca do siebie do Izraela i pisze o Żydach i swoim premierze Netanjahu tak jak o Polakach,bo Żydki nie będą przyjmować żadnych uchodźców co zapowiedział jego premier Izraela.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Premier-Izraela-zapowiada-ze-nie-przyjmie-imigrantow-z-Syrii-i-Afryki,wid,17825037,wiadomosc.html?ticaid=115c9e
Zmieni się władza to Aaron stanie się pokorniejszy i będąc w gościach w Polsce nie będzie o nas o Polakach pisał takich rzeczy ,a jak nie to mam nadzieję ,że szybko opuści Polskę.Niech wraca do siebie do Izraela i swoich obraża.

profil | IP logowane

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

19 październik '15

Pan_dobrodziej napisał:

@stanislawski - ale jaki efekt? :) w wymienionych przypadkach nie poczuwam się do prymitywizmu. "GW" jest swojego rodzaju biuletynem ideologicznym pewnej formacji światopoglądowej - w tym rozumieniu nie jest to po prostu gazeta codzienna, jako źródło w miarę niezależnych informacji, tylko medium mocno naginające rzeczywistość do swoich ram światopoglądowych. "Makulaturowe" - serio, to jest tak rażące? To nawet nie obelga, ledwie uszczypnięcie. Konwencja tekstu (felieton) szczęśliwie zezwala na swobodną formę i wyrażanie emocji. Rzecz w tym, by utrzymać je w równowadze z treścią i "przekazem" - staram się to robić, nie przynudzając. Jasne, że może Pan cytować :)

profil | IP logowane

stanislawski

469 komentarzy

19 październik '15

stanislawski napisał:

Zaś ostatni akapit jest szczególnie celny. Mam nadzieję, że autor dozwoli go cytować (oczywiście z podaniem źródła).

profil | IP logowane

stanislawski

469 komentarzy

19 październik '15

stanislawski napisał:

Zgadzam się z wieloma poglądami zamieszczonymi tutaj (i wcześniej), ale autor osłabia efekt poprzez imanie się prymitywnych chwytów retorycznych typu: "biuletyn z Czerskiej", "łamy makulaturowe" itp. Czy to zaproszenie do wymiany poglądów takich jak np. "Moja Wyspa, to mało znaczący portal, który ciągnie do przodu forum, na którym jedni i ci sami oblewają się pomyjami, a różne niedołęgi zadają w kółko te same pytania".

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska