Czasowo zniesienie przepisów ograniczających możliwość zatrudniania pielęgniarek i pielęgniarzy z zagranicy ma dać również wymierne oszczędności NHS. A to dlatego, że w ostatnim czasie zdesperowani dyrektorzy szpitali często przyjmowali do pracy dość kosztownych pracowników agencyjnych.
Główna zmiana polega na wpisaniu pielęgniarek na oficjalną listę zawodów z brakami kadrowymi. Oznacza to, że osoby spoza Unii Europejskiej, które chcą pracować w tym zawodzie w UK, będą traktowane priorytetowo. Ministerstwo zdrowia tłumaczy, że taki ruch to wyjście naprzeciw oczekiwaniom NHS, po tym jak rząd wprowadził limity dotyczące zatrudniania „drogich” pracowników agencyjnych.
- Naszym priorytetem jest zagwarantowanie właściwej liczby pracowników w szpitalach i domach opieki. Czasowe zmiany, które obecnie wprowadzamy dają nam pewność, że w szybkim czasie w tym obiektach pojawi się wysoko wykwalifikowany personel, a nie pracownicy agencji, które w wielu wypadkach stosują mocno zawyżone prowizje, co rocznie daje koszty rzędu kilku milionów funtów – mówi minister Jeremy Hunt.
Szef resortu zdrowia zapewnił, że w szpitalach i domach opieki będzie się też pojawiało więcej brytyjskich pielęgniarek. – Od 2010 roku w tych placówkach pracuje już 8 tys. nowych rodzimych pielęgniarek. Cały czas inwestujemy w ich kształcenie, a naszym celem jest zatrudnienie kolejnych 50 tys. osób z UK – dodaje Hunt.
Z danych Health Education England wynika, że w ciągu ostatnich dwóch lat liczba szkolonych pielęgniarek w UK wzrosła o 14 proc. Przewiduje się, że pracę do 2019 roku znajdzie 23 tys. takich osób.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.