Dridex do złośliwe oprogramowanie, umożliwiające cyberprzestępcom kradzież pieniędzy z kont bankowych. Bardzo łatwo go uruchomić – wystarczy otworzyć zainfekowany załącznik w poczcie e-mail, a wirus już instaluje się w komputerze. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że przestępcy wysyłają maile, które niekoniecznie wyglądają jak spam, a w załączniku najczęściej znajduje się dokument w MS Word. Może on nosić nazwę np. „zaległa faktura” czy „potwierdzenie zamówienia”. Użytkownik klikając na taki dokument uruchamia instalację złośliwego oprogramowania.
Według National Crime Agency, Dridex wyczyścił konta mieszkańców Wielkiej Brytanii na kwotę ok. 20 milionów funtów. Agencja prowadzi śledztwo razem z amerykańskim FBI, ale ujęcie cyberprzestępców nie jest takie proste. – To najwyższej jakości eksperci, którzy mogą działać z różnych krajów, granice dla nich nie mają znaczenia. Aresztowaliśmy już jedną osobę związaną z tym procederem i liczymy, że niebawem będą kolejne aresztowania – mówi Mike Hulett z NCA.
Jak się ustrzec?
Zdaniem Mike’a Huletta trzeba zaktualizować system operacyjny oraz upewnić się, że mamy zainstalowany program antywirusowy i to w najnowszej wersji. Eksperci NCA radzą, aby poszukać na stronach CyberStreetWise i GetSafeOnline odpowiednich narzędzi, dzięki którym można uchronić komputer przed wirusami i trojanami lub – jeśli sprzęt już jest zainfekowany – dokładnie go wyczyścić z niechcianych aplikacji.
I najważniejsza rada - przeglądając elektroniczną pocztę warto się dwa razy zastanowić przed kliknięciem na linki lub załączniki w mailach niewiadomego pochodzenia. Jeśli e-mail wydaje się podejrzany, lepiej go zignorować.
kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.