MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

13/10/2015 12:53:00

Gdy dziecko nie słyszy

Gdy dziecko nie słyszyObjawy zawsze są podobne – dziecko nie wykonuje poleceń rodziców, a później nauczyciela w szkole. Uchodzi za niegrzeczne i nieposłuszne. To wcale nie musi być prawda. Takie dziecko może mieć problemy ze słuchem. Jak i gdzie szukać pomocy na Wyspach - radzą rodzice dzieci z problemami słuchu oraz założycielki Bystrej Sowy, specjalnej organizacji dla polskich rodziców w UK.

Agatka urodziła się zdrowa. Otrzymała 10 punktów w skali Apgar. Problemy z jej zdrowiem rozpoczęły się dopiero, gdy zaczęła uczęszczać do przedszkola. Najpierw były częste przeziębienia, kilkudniowa gorączka i „wieczny” katar. - Początkowo nie podejrzewaliśmy, że taka sytuacja może wpłynąć na jej stan zdrowia, ale wkrótce okazało się, że córka ma problemy ze zdrowiem i są one dużo poważniejsze niż zwykłe dziecięce infekcje – mówi Iwona Klimczyk, mama pięciolatki. W opinii rodziców Agatki wszystko zaczęło się banalnie, bo od tego, że już osiemnastomiesięczna dziewczynka nie wykonywała poleceń, najpierw rodziców, a z czasem nauczyciela w szkole. Rodzice pięciolatki wspominają, że nawet przylgnęła do niej opinia, że jest niegrzeczna i nieposłuszna. Dziwiło ich również, że była małomówna i z trudem wymawiała podstawowe wyrazy, podczas gdy jej rówieśnicy nie mieli najmniejszych problemów z mową. Ponadto miała niską samoocenę i sprawiała wrażenie dziecka przygnębionego, smutnego. Do tego pojawiły się problemy emocjonalne i szereg nielogicznych zachowań, które były odpowiedzią na prośbę wykonania przez dziewczynkę prostych poleceń dorosłych. - Nie podejrzewałam, że może to mieć związek ze słuchem, że moje dziecko po prostu nie dosłyszy, dlatego nie reaguje na to, co się do niej mówi – wspomina Iwona Klimczyk, która dzisiaj już wie, że na taką sytuację wpłynęło wiele przyczyn, między innymi częsty katar i zapalenie ucha środkowego. - Głuchota u dzieci może być wrodzona lub nabyta i że jej zdaniem ważne jest, aby dziecko było monitorowane już od pierwszych tygodni życia – podkreśla i dodaje: - Tak niestety nie stało się z Agatką, a ona już miała opóźnione gaworzenie, nie robiły na niej wrażenia interaktywne, szczególnie dźwiękonaśladowcze zabawki, którymi zachwycały się inne dzieci. Gdybyśmy wcześniej znali przyczynę braku reakcji Agatki na szereg sytuacji, z którymi miała do czynienia, z pewnością byłaby szybciej zdiagnozowana, otrzymałaby aparat już w wieku kilku miesięcy i wada nie pogłębiłaby się. Tymczasem w przyszłości prawdopodobnie jej narząd słuchu będzie protezowany.

Przyczyn i stopni ubytku słuchu u dzieci jest co najmniej kilka. Czasami trudno rodzicom określić jednoznaczne symptomy, które mogą wskazywać na taką dolegliwość. Warto być czujnym, bo najważniejsza jest diagnoza, szybka i skuteczna. A potem leczenie, wyjście problemowi naprzeciw oraz akceptacja faktu, że nasze dziecko nie słyszy. Nie zawsze przychodzi to lekko. Dlatego rodzice dzieci z wadami słuchu mówią, że oprócz profesjonalnego leczenia nieocenione jest wsparcie, zwłaszcza jeżeli rodzina mieszka na emigracji.

Wsparcia w internecie na rozmaitych forach szukała Maria Kołak, mama Janka. Jej syn urodził się w siódmym miesiącu ciąży. - Nie słyszał. A my o tym nie wiedzieliśmy. Nie postawiono synowi również ostrej diagnozy – mówi Maria. Kiedy chłopiec poszedł do przedszkola zaczęły się poważniejsze problemy. Nauczycielka zwracała rodzicom uwagę na niepokojące zachowania dziecka. - Wówczas również sądziliśmy, że Janek nie realizuje poleceń nauczyciela, bo jego język angielski jeszcze jest słaby. A Janek nie rozumiał komunikatów, bo nie słyszał. Dodatkowo Janek potykał się, przewracał, miał problemy z koncentracją. W końcu na kolejną naszą prośbę lekarze rozpoczęli serię badań, a potem starania o dobór właściwego aparatu, który musi być dostosowany do rodzaju wady u dziecka i wielkości jego ucha. Najgorsze jednak było to, że groziła mu całkowita głuchota – wspomina Maria Kołak i podkreśla, że otrzymała wsparcie ze strony brytyjskiej służby zdrowia, ale najbardziej pomocne okazały się być inne polskie rodziny na Wyspach, które zderzyły się z podobnymi problemami. - Wiedziałam, że doświadczenia i wskazówki innych mam są bezcenne. Dzięki ich wsparciu mój syn uniknął operacji – okazało się, że taką wadę słuchu można skorygować za pomocą aparatu – wspomina Kołak.

Bystra Sowa

Problem niedosłuchu dzieci jest bliski również Monice Kaczmarek i Agnieszce Kubali. Założyły one właśnie PL DCS Bystra Sowa, czyli polską grupę wsparcia dla polskich rodzin na Wyspach dotkniętych głuchotą. Pierwsze spotkanie polskich rodzin jest już za nami, ale zapowiadają że spotkania będą się odbywały cyklicznie i tak często, jak będzie to konieczne. - Naszą misją jest zlikwidowanie barier z jakimi, którymi borykają dzieci z wadami słuchu. Z autopsji wiemy, że czasami trudno jest podzielić się naszymi zmartwieniami z osobami, które nie znają tematu i nie rozumieją sytuacji, w której się znalazłyśmy. My jako rodzice z kilkuletnim doświadczeniem z niedosłuchem zrozumiałyśmy, że jest potrzeba zbudowania więzi pomiędzy rodzinami z dziećmi dotkniętymi wadą słuchu, dlatego założyłyśmy polską grupę wsparcia dla tych rodzin – mówi Monika Kaczmarek. Podkreśla, że Polacy na obczyźnie mają utrudniony dostęp do informacji, co może być wynikiem barier językowych, kulturowych, systemowych i prawnych. Bystra Sowa ma stanowić rodzaj pomostu między polskimi rodzinami dotkniętymi niedosłuchem a brytyjskim systemem, z którym dana rodzina musi się zmierzyć, aby uzyskać pomoc dla swojego dziecka.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska