Według May, Wielka Brytania powoli osiąga już swoje maksimum jeśli chodzi o liczbę imigrantów, jej zdaniem powoli robi się na Wyspach już „za ciasno”. – Na świecie są miliony ludzi w biednych krajach, którzy oddaliby wszystko, aby zamieszkać w Wielkiej Brytanii. Ja to rozumiem, ale każdy kraj ma swoje granice jeśli chodzi o możliwości przyjmowania imigrantów. U nas powoli się do niej zbliżamy. Widać to bo bardzo dużym obciążeniu sektora usług publicznych i infrastruktury – mówi May.
Zdaniem szefowej resortu spraw wewnętrznych, aby sprostać napływowi imigrantów zarobkowych, co roku w Wielkiej Brytanii musi pojawiać się 210 tys. nowych mieszkań, a do 2024 w szkołach powinno być stworzonych 900 tys. nowych miejsc w klasach.
To chyba najbardziej stanowcze komentarze Theresy May, dotyczące potrzeby większej kontroli nad imigracją. May mówi nie tylko o obciążeniu szkół, służby zdrowia, czy sektora mieszkaniowego, ale również o rosnących kosztach ponoszonych przez budżet państwa. Jako przykład podaje 4 mln funtów, które wydawane są na obsługę wniosków azylantów pochodzących z krajów UE. Nie są to więc imigranci uciekający przed prześladowaniami w swoich ojczyznach. Ich wnioski nie mają szans na pozytywne rozpatrzenie, ale zgodnie z unijnymi przepisami takie osoby mają prawo je składać.
- Podczas gdy musimy spełnić swój moralny obowiązek i pomóc uchodźcom politycznym, którzy uciekają przed wojną i prześladowaniami, musimy również stworzyć system imigracyjny, który pozwoli nam lepiej kontrolować tych, którzy wjeżdżają do naszego kraju. Jeśli tempo imigracji jest zbyt duże, to nie jesteśmy w stanie zbudować spójnego społeczeństwa. Już teraz widzimy, co się dzieje w szkołach, szpitalach, jak wygląda sytuacja w sektorze mieszkaniowym czy transportowym. Rozwiązaniem tego problemu nie jest ograniczenie liczb, ale radzenie sobie z konsekwencjami. Nie jest to proste, ale nawet gdyby się udało rozwiązać wszystkie problemy, to Wielka Brytania nie jest krajem, który co roku potrzebuje setek tysięcy nowych imigrantów zarobkowych – dodaje minister.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk