Pomysł z zakazem palenia papierosów w więzieniach w UK budzi sporo kontrowersji. Głównie z uwagi na reakcję osadzonych, które mogą przerodzić się w różnego rodzaje bunty i protesty. Nawet przedstawiciele służby więziennej jasno dają do zrozumienia, że tego typu zakazy sprawią, że sytuacja w brytyjskiej więzieniach może stać się mocno „niestabilna”.
Wprowadzenie zakazu palenia w zakładach karnych to efekt siedmioletnich starań, które od lat popierały związki zawodowe pracowników tych placówek. Już w 2007 roku chcieli włączenia więzień do „miejsc publicznych” w których powinien obowiązywać zakaz. I nie chodziło tu bynajmniej o zdrowie osadzonych, ale przede wszystkim o utrudnienie życia więziennym „baronom tytoniowym”, którzy na przemycie i handlu papierosami za kratami zbijają majątek. Wprowadzenie zakazu sprawi też, że paczka czy karton papierosów przestanie być nieoficjalną walutą w więzieniach.
Dym tytoniowy
Czterech na pięciu więźniów w UK pali papierosy. Mimo że na wolności ustawa zakazuje palenia w miejscach publicznych, to osadzeni nadal mogli i mogą palić w celach. To dlatego eksperci alarmują, że jakość powietrza w zakładach karnych jest bardzo niska. Testy przeprowadzono w sześciu wybranych zakładach karnych – wyniki były porażające. Strażnicy i pracownicy więzienia musieli przebywać w pomieszczeniach, które były zadymione ponad normę WHO. To właśnie problem biernego palenia pozostałych więźniów i personelu był głównym powodem chęci zmian.
Zakaz palenia w więzieniach na Wyspach będzie wprowadzany stopniowo – najszybciej sprawa zostanie załatwiona w Walii. Tam od stycznia nowe przepisy zostaną wprowadzone we wszystkich placówkach. W Anglii dopiero w marcu na pierwszy ogień pójdą cztery zakłady w południowozachodniej części kraju – konkretnie w Exeter, Channings Wood, Dartmoor i Erlestoke.
Więźniowie w UK nadal będą mogli palić, ale tylko w specjalnie wyznaczonych miejscach „pod chmurką”. Z pewnością ograniczy to więc liczbę wypalanych papierosów.
Nigdy nie zamierzaliśmy podchodzić do rozwiązania tego problemu w szybki i nieprzemyślany sposób. Nie da się bowiem w ciągu jednego dnia zrobić ze wszystkich więzień miejsc, gdzie obowiązuje nagle całkowity zakaz palenia. Stąd etapowość tego procesu i indywidualne rozwiązania dla poszczególnych placówek. Bowiem bezpieczeństwo jest zawsze naszym priorytetem – mówi Andrew Selous, minister więziennictwa.
Oprócz zakazów, w więzieniach ruszą też programy promujące rzucanie palenia. Więźniowie będą mogli korzystać z grup wsparcia, terapii antynikotynowej i innych form walki z nałogiem.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.