MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

24/09/2015 14:00:00

Polska szkoła to firma

Polskie szkoły uzupełniające na Wyspach Brytyjskich otwarte po 2004 roku to firmy. Firmy o charakterze społecznym, w których władza i odpowiedzialność spoczywa na 2-3 osobowych zarządach, często złożonych z osób, które szkołę utworzyły i zorganizowały.


To nie komercyjny biznes

Ponad 20 tysięcy polskich urodzeń na Wyspach Brytyjskich, przepełnione brytyjskie i polskie szkoły, to min efekt liczebnej imigracji z Europy Wschodniej, również z Polski. Ma to swoje odzwierciedlenie w różnych dziedzinach życia, również w sektorze edukacji polonijnej. Dzisiaj mówi się o ponad 130 polskich placówkach uzupełniających w Wielkiej Brytanii, w których języka polskiego, historii, kultury i geografii uczy się ponad 17 tysięcy polskich dzieci. To i tak niewiele w zestawieniu z liczbą polskich dzieci, które do polskich szkół nie uczęszczają. Powodów jest wiele i to różnorodnych, między innymi nie bez znaczenia jest fakt, że miejsc w szkołach brakuje, stąd powstają nowe. Ale nie tylko z tego powodu, trzeba powiedzieć, że istnieją też takie, które są zakładane przez rodziców, którzy w prowadzeniu placówki widzą też sposób na prowadzenie biznesu. I nie ma w tym nic złego, bo na rynku mają prawo istnieć również prywatne szkoły o charakterze komercyjnym. Chodzi przecież o to, aby wypełniały misję, którą sobie wybrały. Bez względu na społeczny czy komercyjny charakter szkoły, trzeba mieć na uwadze że polska szkoła jest firmą, od której rodzic, jak od każdej innej firmy nabywa produkt. W przypadku szkoły jest nim edukacja dla dziecka, która powinna być realizowana zgodnie z obowiązującym prawem i jak na najwyższym poziomie przez wyspecjalizowaną kadrę posiadającą zestaw obowiązujących certyfikatów.

Firma firmie jednak jest nierówna

Jak ze wszystkim w życiu... Również z edukacją. Można prowadzić szkołę, jako komercyjny biznes i zarabiać pieniądze, ale można prowadzić sformalizowaną, funkcjonującą zgodnie z brytyjskim prawem szkołę-firmę, która prowadzi działalność społeczną, i której twórcy zamiast odcinać kupony od biznesu, nie tylko tego nie robią, ale też nie spoczywają na laurach w poszukiwaniu różnych form dofinansowań i dotacji, aby przetrwać i prowadzić placówkę na jak najwyższym poziomie, zapewniając edukację uczniom i niejednokrotnie jeszcze prowadząc działalność i charytatywne wsparcie na rzecz ich rodziców. Nie jest to łatwym zadaniem, szczególnie wtedy, kiedy tylko sam koszt wynajmu pomieszczeń waha się od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy funtów, bo szkoły brytyjskie, od których polskie szkoły wynajmują pomieszczenia na cosobotnie poranki, traktują polskie placówki właśnie jak typowe biznesy. Dla nich są one klientami i bez znaczenia jest fakt, że dyrekcje polskich szkół dokumentują społeczny charakter polskich placówek.

Tekst: Małgorzata Bugaj-Martynowska
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska