Aby dostać pracę w urzędzie, służbie zdrowia, policji, szkolnictwie, czyli w tzw. „budżetówce”, trzeba będzie najpierw udowodnić swoją znajomość języka angielskiego. Poziom angielskiego nie musi być wybitny, ale imigrant powinien bez problemu komunikować się w tym języku. Proponowane przepisy mówią o stopniu znajomości języka porównując go do oceny C z egzaminów GCSE, czyli to taka nasza „trójka”.
Co ważne, nowe przepisy mają dotyczyć nie tylko nowych kandydatów do pracy w sektorze publicznym, lecz także obecnie pracujących w „budżetówce” imigrantów. Pracodawca będzie miał prawo sprawdzić znajomość angielskiego. Jeśli test wypadnie słabo, dany pracownik będzie mógł być przesunięty na inne stanowisko.
Według przedstawicieli rządu „znajomość angielskiego to fundamentalny krok na drodze do integracji społecznej”. – Jeśli ktoś nie mówi po angielsku i szuka u nas pracy, to nie powinien mieć prawa przyjazdu do Wielkiej Brytanii. Imigranci spoza UE już teraz muszą zdawać odpowiednie testy. Za to z krajów UE musimy wpuszczać wszystkich, nieważne czy umieją powiedzieć chociaż jedno zdanie w naszym języku – mówi Andrew Percy, poseł Partii Konserwatywnej.
W nowej ustawie imigracyjnej mają się znaleźć również inne nowe rozwiązania prawne. Na przykład takie, które dotyczy prowadzenia samochodu bez wymaganych dokumentów. Taki kierowca będzie się musiał liczyć nawet z karą więzienia do 6 miesięcy. Przestępcy podejrzewani o łamanie praw człowieka będą przez prawo traktowani w myśl zasady „najpierw deportuj, potem rozważaj apelację”. Służby będą też miały prawo zajęcia zarobków nielegalnych pracowników i przymusowego zamykania „nielegalnych” interesów. Policjanci zyskają prawo elektronicznego dozoru imigrantów wypuszczanych za kaucją.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.