MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

10/09/2015 07:59:00

Przedstawiciel Polonii w parlamencie RP

Czy Polonia brytyjska powinna mieć posła w polskim parlamencie? Opinie są podzielone. Zatem, czy zamysł „Poseł Polonii” dojdzie do skutku, czy uzyska poparcie brytyjskiej Polonii, zapytaliśmy Polaków reprezentujących różne środowiska polonijne. Wśród nich znaleźli się reprezentanci m.in. sektora społecznego, prawnego, politycznego, edukacji i kultury.

aAnna Mlynik-Shawcross – Help People with Autism in Poland
Dotychczas uważałam ze mieszkając za granica nie powinnam brać udziału w wyborach ponieważ nie jestem w sytuacji, w której będę ponosić konsekwencje swojej decyzji. Poza tym mam poczucie ze brakuje mi wystarczającego poczucia i znajomości sytuacji w ojczyźnie. Pewnie dla wielu ludzi nie jest to zrozumiale, ale tak do tej pory uważałam. Ale muszę to sobie przemyśleć ponownie.


aRenata Sejnowicz nauczyciel PSS im. Mikołaja Reja w Londynie (Chiswick)
Powinniśmy mieć przede wszystkim swojego przedstawiciela, który reprezentował by nas w parlamencie brytyjskim. Jesteśmy liczna grupą, warto więc zastanowić się nad ta kwestią. Już dawno podejmowałam dyskusje na ten temat m.in. Z działaczem społecznym – Wiktorem Moszczyńskim, którego opinię podzielam. Zarówno jego, jak i moim zdaniem, to bardzo ważna rzecz, żeby społeczność miała swojego przedstawiciela. Będzie to z korzyścią dla wielu środowisk.


aPrzemek Skwirczyński – koordynator Akcji posłowie Polonii
Niedługo po tym, gdy kurz osiadł po brytyjskich wyborach parlamentarnych, poddałem pomysł polonijnych posłów pod dyskusję na forum londyńskiego Klubu Republikańskiego. Miałem na myśli posła z biurem w Anglii, mieszkającego tu na stałe, podróżującego po kraju by dotrzeć do polskiej diaspory, i tylko latającego do Warszawy na ważne dla Polonii głosowania. Pomysł chwycił i szybko wydostał się poza polonijne środowiska wolnościowe i prawicowe, będąc szeroko dyskutowany w polonijnych mediach przez całe lato. Co ważne, wielu przedstawicieli Polonii bez zainteresowań politycznych, jak też aktywnych politycznie brytyjskich Polaków z lewicy i centrum, oraz dobrze znanych społeczników poparło projekt, czyniąc z niego wspólny interes naszej polonijnej społeczności. Ostatnio idea wskoczyła na wyższy bieg, gdy stworzona przez Głos Emigracji petycja, której jestem trzecim sygnatariuszem, została podpisana przez znaczących polskich polityków. Polska przyjęła wreszcie do wiadomości znaczenie brytyjskiej Polonii, Prezydent Andrzej Duda obiecał biuro do spraw kontaktów z Polakami za granicą, zaś pod wpływem wywołanej dyskusji na temat polonijnych posłów będą również polonijni kandydaci do Sejmu RP w nadchodzących wyborach. Uchylę rąbka tajemnicy, ja też będę kandydował - dostałem propozycję i dogaduję właśnie szczegóły. Jako społeczność, brytyjska Polonia posiada minimalny wpływ na władze: zarówno brytyjskie, jak i polskie. Naszych przedstawicieli we władzach brytyjskich nie trzeba nawet liczyć na palcach jednej ręki, zaś w Warszawie nie mamy nikogo. Do tego głosuje nas również garstka, więc nie powinniśmy się dziwić, że ani Londyn, ani Warszawa, ani nawet Bruksela się z nami nie liczą. Jednak stajemy przed kolejną szansą zmiany naszej kiepskiej sytuacji, więc stańmy wreszcie na wysokości zadania. Zapraszam do wyborów!

kElla Vine – przewodniczaca Labour Friends of Poland
Jak najbardziej popieram inicjatywę posłów polonijnych. Polacy w UK potrzebują reprezentacji na forum polskiego parlamentu. Jest tu nas co raz więcej, jesteśmy obywatelami Polski, nasze potrzeby różnią się od potrzeb rodaków mieszkających w kraju, nasz głos musi być usłyszany i wzięty na poważnie. Kto ma za nami stanąć? W tej chwili nie stoi nikt. Jak 2 lata temu przemawiałam w Senacie RP na zaproszenie wicemarszałek Sejmu, mówiłam o problemach Polaków mieszkających w UK i nawoływałam rząd RP do zainteresowania się tymi problemami, nie było żadnego odzewu. To się musi zmienić. Mam nadzieję, że parlament RP przychylnie odniesie się do tej propozycji.

aEwa Wilcock – założycielka Telefonu Zaufania Nowe Życie Bez Przemocy
Raczej skłaniałabym się ku temu, aby Polacy mieli swojego przedstawiciela w brytyjskim parlamencie niż w polskim, ponieważ to właśnie oni tutaj mieszkają i pracują, a nie w Polsce. Jednak należałoby się zastanowić nad kompetentną osobą oraz przemyśleć, jaką rolę miałaby ona pełnić. Nie wiem jaką moc sprawczą miałby poseł z UK w polskim parlamencie.

 

 

 

 


aAgnieszka Zieleniec Dixon – prezes Polish Psychologists Association
Idea wprowadzenia polonijnych okręgów wyborczych budzi kontrowersje, chociaż jest to inicjatywa czysto obywatelska i leży w interesie Polonii. Chcemy brać udział w polityce krajowej, zwłaszcza ze wielu z nas, emigrantów, planuje powrót do ojczyzny. Sytuacja Polaków na Wyspach jest często tematem spekulacji oraz medialnych domysłów i nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Chcemy to zmienić, mówiąc głośno nie tylko o naszych potrzebach, ale o tym, co mamy do zaofiarowania Polsce. Potrzebujemy łączników miedzy organizacjami polonijnymi a przedstawicielami parlamentu, aby nasz głos był słyszany.

Opinie zebrała Małgorzata Bugaj-Martynowska

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 1)

autofan

24 komentarze

10 wrzesień '15

autofan napisał:

Taki przedstawiciel potrzebny jest jak swini siodlo.Zadnej sily przebicia,zreszta nie ma co przeciagac.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska