Cameron nie podał jeszcze szczegółów, ale z rządowych źródeł wiadomo, że Wielka Brytania może zaoferować pomoc grupie liczącej nawet ponad 10 000 uchodźców. Szef rządu zastrzegł jednak, że uchodźcy, którzy zostaną wpuszczeni do UK będą pochodzić bezpośrednio z obozów zlokalizowanych przy syryjskiej granicy, a nie spośród tych obecnych aktualnie w Europie. Cameron chce w ten sposób, aby ci ludzie uniknęli kontaktów z przestępcami specjalizującymi się w handlu ludźmi.
W niedzielę kanclerz Osborne sprecyzował, że Wielka Brytania skorzysta z międzynarodowego budżetu, który przeznaczony będzie na zakwaterowania uchodźców na terenie UK.
Wiele krajów europejskich obecnie boryka się z problemem narastającej fali uchodźców z Bliskiego Wschodu i innych regionów, w tym zwłaszcza z Syrii, Afganistanu i Erytrei. W miniony weekend do Niemiec dojechało około 18 tysięcy uchodźców, po tym jak Austria i Węgry porozumiały się na temat polityki wobec azylantów.
Rząd Wielkiej Brytanii zapowiedział jednak, że nie będzie uczestniczył w proponowanym przez UE programie przesiedlania imigrantów. Według Camerona, europejskie mocarstwa powinny się bardziej skupić na stabilizowaniu sytuacji w krajach pochodzenia uchodźców. Jednak cały czas na Wielką Brytanię wywierane są naciski, których celem jest zwiększenie liczby uchodźców mogących znaleźć schronienie na Wyspach.
Brytyjski rząd chce się przede wszystkim skupić na udzieleniu pomocy dzieciom i sierotom. Politycy opozycji wzywają Camerona do podjęcia decyzji o większej pomocy. Zdaniem wielu polityków Partii Pracy, Wielka Brytania powinna przyjąć około 15 000 uchodźców.
Małgorzata Słupska MojaWyspa.co.uk