Byliśmy! Ale się działo!

Nie zniechęciło ich zachmurzone niebo niepokojąco wróżące opady deszczu. Podobno nie mogli oprzeć się obejrzeniu na żywo koncertów kultowych polskich grup De-Mono oraz Piersi. Chcieli też być razem, wspólnie tutaj na Wyspach tworząc atmosferę Polski.

To jedyna taka impreza, na której możemy spodziewać przekroju kilku pokoleń Polonii zamieszkującej Wyspy, dla której festiwal stanowi nie tylko miejsce spotkań, zabawy, ale także namiastkę polskości. Jedną z idei festiwalu jest integracja zamieszkujących Londyn społeczności. I ten cel zdecydowanie udało się osiągnąć, ponieważ w wydarzeniu uczestniczyli nie tylko Polacy.

Zgodnie z tradycją podczas festiwalu nie zabrakło atrakcji dla dzieci i dorosłych. Bawili się doskonale, bez alkoholu. Była też okazja do prezentacji rodzimych biznesów, sektora edukacji, a gościem specjalnym wydarzenia był arystokrata polskiego pochodzenia – Jan Żyliński – kandydat na burmistrza Londynu, który przekonywał zebranych do ich prawa głosu w kwestii wyborczej oraz mówił o prawach imigrantów. Towarzyszył mu sztab wolontariuszy, a mocy dodawała trzymana w dłoni szabla – należąca niegdyś do jego ojca.

Rodzinny piknik na Ealingu to doskonała sposób na spędzenie rodzinnej niedzieli na wolnym powietrzu. To także okazja do spotkań ze znajomymi i dodatkowo możliwość zaprezentowania swojego biznesu, zderzenie z rodzimą kulturą. Dlatego organizatorzy zadbali o to, aby podczas imprezy nie zabrakło polskich akcentów, tych które na pierwszy rzut oka kojarzą się z rodzimym krajem. A na deser zaserwowano występ dwóch grup, których utwory nucą już dziś pokolenia. I chociaż zagrały bez dawnych liderów – Andrzeja Krzywego oraz w przypadku Piersi, bez Pawła Kukiza, to i tak pobiły serca publiczności. Oba koncerty – place lizać!

A następny festiwal już za rok. Organizatorzy podobno już po zakończeniu jednego myślą o następnym. Co czeka nas kolejnego lata oprócz corocznych atrakcyjnych nagród (również pieniężnych), tego jeszcze dzisiaj,  nie wiadomo, ale można być pewnym nawiązując do jednego z festiwalowych szlagierów – Bałkanicy, że będzie się działo i będzie zabawa. Nie można będzie tam nie być.

Piersi na scenie...


Festiwal łaczy pokolenia i kultury...


Przede wszystkim atrakcje dla milusinskich


W kolejce po artystyczny makijaż...


Komu kubek Gońca?


Komu wiatraczek?


Tłumy mimo przekornej pogody...


Steewardesy Gońca

 

Miłość, muzyka, fesiwal...


Sztab Żylińskiego. Czy zostanie burmistrzem?


De-Mono


De-Mono zagrało wszystkie znane kawałki... De- Mono

 

Tagi: Polonia, festiwal, Żyliński, Goniec Polski

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: