Tzw. czteroletni test pobytu dla imigrantów jest jednym z kluczowych części planu negocjacyjnego pomiędzy Wielką Brytanią i Unią Europejską. To również ważna część rozmów dotyczących pozostania UK we wspólnocie unijnej.
Jednak zdaniem prawników, wprowadzenie nowych rozwiązań dotyczących przyznawania tax credits dla imigrantów z UE, odbije się również na młodych Brytyjczykach. Nie można bowiem stosować ograniczeń tylko dla imigrantów, ponieważ będzie to niezgodne z unijnym prawe.
Prawo unijne nad krajowym
Chodzi w skrócie o zapowiedź Camerona, który już kilka miesięcy temu mówił, że nowi imigranci z UE musieliby poczekać cztery lata, aby dostać dostęp do wybranych świadczeń socjalnych – przede wszystkim chodzi tu o tax credits i child benefit.
Jednak spełnienie planu Camerona wymaga ważnych zmian w traktacie UE, na co muszą się zgodzić wszystkie kraje członkowskie. Ale większym problemem są opinie unijnych prawników, którzy uważają, że nałożenie takich obostrzeń na imigrantów z UE to przejaw dyskryminacji, która jest zakazana przez obecne prawo unijne. Czytamy tam również, że teoretycznie Wielka Brytania mogłaby wprowadzić takie zmiany posiłkując się własnymi ustawami, ale zdaniem unijnych prawników, regulacje te są dość „słabe” i były by łatwe do podważenia na drodze sądowej.
Prawo do stałego pobytu od 18. roku życia
Przy tej drugiej opcji brytyjski rząd musiałby się liczyć także z tym, że czteroletnim zakazem dostępu do wspomnianych świadczeń objęci byliby też Brytyjczycy. Głównie młodzi, pobierający zasiłki dla pracujących oraz świadczenia mieszkaniowe. A dlaczego młodzi? Bowiem chodzi tu o pewien paradoks, wedle przepisów dostęp do wszystkich zasiłków należy się osobom, które mają prawo do stałego pobytu przynajmniej od 4 lat. Problem w tym, że w przypadku Brytyjczyków do tego nie liczyłby się okres od urodzenia do osiągnięcia pełnoletniości.
To właśnie dlatego każdy Brytyjczyk poniżej 22 lat, nie byłby w stanie formalnie spełnić tego wymogu. Szacuje się, że obecnie w grupie rodzimych mieszkańców UK w wieku od 18 do 22 lat znajduje się około 50 tys. osób, które straciłyby dostęp do wspomnianych świadczeń.
Wobec takiego stanu rzeczy rząd podobno zaczyna rozważać zmianę okresu czterech lat i skrócenie go do dwóch lat. Warto też przypomnieć, że obecny pomysł brytyjskiego rządu był mocno krytykowany przez polski rząd, który czteroletni okres uważa za przykład dyskryminacji imigrantów.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.